Podróże z dzieckiem – Pola poznaje świat

Marzec 22, 2020

Kategorie: Blisko

8 lat. 8 lat życia z Polą i wspólnych z nią podróży. Tyle samo lat podróży z dwójką dzieci, choć Lenka już dziecka nie przypomina, a ona jest z nami już 13 lat. Bogate doświadczenie za nami, choć niespecjalnie myślę o tych naszych wojażach jak o wyzwaniach, bo z dziećmi. Od ich urodzenia było oczywiste dla mnie, że będą podróżowały z nami. Ale nigdy też nie podporządkowywałam naszych wyjazdów dzieciom i ich potrzebom, bo od zawsze uważałam, że dzieci świetnie odnajdują się w każdym warunkach i okolicznościach.

Z Polą nie było tak łatwo jak z Lenką. Pola jest wielką indywidualistką i każdego dnia uczy mnie tolerancji i zrozumienia jej odmienności. Największy problem to jej niechęć do jedzenia poza domem. Na urlopach je głównie owoce i postny ryż, makaron, suche bułki i nic więcej. Gdybym się tym przejmowała to nie ruszalibyśmy się z domu lub wszędzie musiałabym gotować. Tego nie robię, po prostu zaakceptowałam już fakt, że ona z głodu nie umrze i przez czas poza domem odżywia się bardzo monotonnie. Drugą trudnością są jej lęki przed wieloma aktywnościami, które podejmujemy, ale nie poddajemy się i powoli je oswaja. Nigdy nas jednak dzieci nie zatrzymały w odkrywaniu świata.

Mazury cud natury

czyli pierwszy wyjazd Poli. Skończyła 3 miesiące, więc spakowaliśmy dobytek i pojechaliśmy na drugi koniec Polski. 11 godzin samochodem, dojechalibyśmy do Chorwacji w tym czasie 🙂 Na Mazurach poszukiwaliśmy pięknych widoków, pływaliśmy po jeziorze, zwiedzaliśmy okoliczne atrakcje i odpoczywaliśmy.

 

 

Prowansja i Lazurowe Wybrzeże

Gdy Pola skończyła 6 miesięcy, pojechaliśmy do Prowansji. Samochodem, by swobodnie zabrać Poli gadżety i przemieszczać się na miejscu. Chyba jeszcze nie byłam gotowa na podróż samolotem z 2 dzieci i ich rzeczami. W Prowansji spędziliśmy tydzień zwiedzając okoliczne miasta i miasteczka, a potem przenieśliśmy się na Lazurowe Wybrzeże i tam również aktywnie zwiedzaliśmy, np. Kanion Verdon.

 

 

Rugia

Majówkę spędziliśmy na ślicznej niemieckiej wyspie nad Bałtykiem. Ponieważ zawsze szukam kierunków niezadeptanych, ta wyspa to strzał w 10. Zjeździliśmy ją rowerami i cieszyliśmy oczy pięknymi widokami. Pola miała 8 miesięcy.

 

Sardynia

W wieku 14 miesięcy Pola wybrała się na Sardynię. Wynajęliśmy tam cudny domek z widokiem na morze i pobliską Korsykę i zwiedzaliśmy wyspę i okoliczne plaże. To tu, na plaży, zrobiła pierwszy samodzielny krok, a później pięknie zaczęła chodzić.

 

 

Dębina

krótki wypad nad polskie morze, pogoda wyłącznie do spacerów i podziwiania widoków, choć to sierpień. Łapaliśmy oddech przed trudnym rokiem który nas czekał. Bez wyjazdów i z ogromnym zaangażowaniem w rozbudowę domu.

 

 

Spreewald

Krótki wyjazd na majówkę do naszych zachodnich sąsiadów. Miejsce, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa i które nic nie straciło na urodzie. Pływaliśmy kajakami po licznych kanałach, gubiliśmy się w tamtejszej zieloności, jeździliśmy rowerami, a w drodze powrotnej zajechaliśmy do Tropical Island pod Berlinem.

 

Chorwacja

Po okrągłym roku budowy i mieszkaniu poza naszym domem, przed powrotem do niego wybraliśmy się do Chorwacji. W założeniu miało być tylko plażowanie i odpoczynek, ale w praktyce wyszło jak zwykle. Czyli siedzenie nie bardzo nam wychodziło. Zwiedziliśmy Park Narodowy Jezior Plitvickich, Trogir, Split, Dubrovnik i Mostar. Pola miała 3 lata.

 

Andaluzja i Wybrzeże Światła

Rok później wybraliśmy się na objazdówkę po Andaluzji. Pola miała 4 lata i pomimo upału chętnie zwiedzała miasta i miasteczka Andaluzji. Nasz plan zwiedzania tego cudnego regionu opisałam tu. Po intensywnym tygodniu, odpoczywaliśmy na Costa de la Luz.

 

Londyn

we wrześniu wybraliśmy się na krótkie zwiedzanie Londynu, snuliśmy się po londyńskich ulicach, zwiedzaliśmy muzea i wpadliśmy na herbatkę do królowej 😉

 

Tajlandia, czyli lecimy do Azji

Zaczynamy 3 lata intensywnych podróży. Pierwsza podróż Poli poza Europę to właśnie wyjazd do Tajlandii. Obawiałam się, że będzie jak w Indiach, czyli brudno i nachalnie, ale okazało się zupełnie inaczej. Tajowie zaskoczyli nas swoją gościnnością, otwartością, a sama Tajlandia wspaniałymi przeżyciami i jeszcze lepsza kuchnią. Pola oczywiście przeżyła pobyt na suchym ryżu i owocach, ale my delektowaliśmy się tajską kuchnią. Jeśli macie wątpliwości, który kraj wybrać na pierwsze egzotyczne wakacje z dzieckiem, to Tajlandia będzie idealna. Podróżuje się tu niesamowicie łatwo i przyjemnie. Swoje wrażania i plan podróży opisałam tu. W Tajlandii zwiedzaliśmy Bangkok i Ayutthaya, spaliśmy w domku na drzewie i nad jeziorem, odpoczywaliśmy na dwóch rajskich wyspach, mieliśmy wielką przyjemność spędzić dzień ze słoniami przygotowując dla nich jedzenie i karmiąc je. Pola miała niecałe 5 lat.

 

Holandia

majówkę spędziliśmy w Holandii. Zabraliśmy rowery i z domu wynajętego na holenderskiej wsi zwiedzaliśmy ten kraj. Odwiedziliśmy Amsterdam, Leiden, Utrecht, wspaniały ogród Keukenhof, odwiedziliśmy serowy targ w Goudzie, pływaliśmy łódką po kanałach Giethorn. Holandia bardzo nam się podobała, moglibyśmy tam zamieszkać.

 

Włochy

wakacje spędziliśmy we Włoszech. Znów intensywnie. Zaczęliśmy od Neapolu, weszliśmy na Wezuwiusz, spacerowaliśmy po Pompejach i Herkulanum, odwiedziliśmy wybrzeże Amalfitańskie, przeszliśmy Ścieżkę Bogów, a potem przenieśliśmy się na ostrogę włoskiego buta i odwiedziliśmy półwysep Gargano. Pola 5latka dzielnie dotrzymywała nam kroku.

 

 

Meksyk

ferie zimowe spędziliśmy na Jukatanie. Kolejna objazdówka od Cancun, poprzez Rio Lagartos, ruiny w Chitzen Itza i Uxmal, liczne cenoty, żółte miasto Izamal, odpoczynek w Tulum i na kolorowej wyspie Holbox. Jukatan zauroczył nas swoimi kolorami, rajskimi plażami, niezwykłymi cenotami, wspaniałymi ruinami Majów.

 

Szkocja

kolejna majówka, z 6letnią wówczas Polą, to Szkocja. Pogoda udała nam się wyśmienicie i wynajętym ze znajomymi wesołym busem przemierzyliśmy północ Szkocji, przejeżdżając trasą North Coast 500, odwiedziliśmy Isle of Skye i zwiedziliśmy szkockie klasyki. Na pewno wrócimy po więcej.

 

Budapeszt

czerwcowy długi weekend spędziliśmy w Budapeszcie. Ze zdziwieniem odkryłam jak przyjemne to miasto, pełne pięknych punktów widokowych i uroczych miejsc. Było za gorąco na kąpiele w basenach termalnych, dlatego tę przyjemność zostawiliśmy sobie na kolejny raz.

 

Lofoty

w lipcu wybraliśmy się spełnić moje wielkie marzenie, a mianowicie na Lofoty. Spakowaliśmy do samochodu namiot i cały potrzebny sprzęt, jedzenie i ruszyliśmy za koło podbiegunowe. Pola miała 6 lat i dla niej to były najlepsze pod względem kulinarnym wakacje ever… bo jadła domowe jedzenie ze słoików 😀 Lofoty zachwycają, dużo tam chodziliśmy i podziwialiśmy wyspy z góry, zwiedziliśmy malutkie rybackie osady i plaże rodem z Karaibów. Dziewczyny spisały się na medal i choć nie był to najbardziej komfortowy wyjazd (wyrosłam już z namiotów) i pogoda była zmienna to była to wielka przygoda. Na Lofotach zostawiłam kawał serca.

 

 

 

Korsyka

Po chłodnych wakacjach za kołem podbiegunowym postanowiliśmy wygrzać kości na plażach Korsyki. Tu plan zwiedzania był także ambitny, ale na miejscu musieliśmy go zweryfikować ze względu na górzyste drogi pełne zakrętów i dużą ilość czasu potrzebną na ich pokonanie. Ograniczyliśmy się do zwiedzania okolic, wyskoczyliśmy na południe zobaczyć słynne Bonifaccio i korzystaliśmy z uroków pustych plaż.

 

Oman

i znów ferie zimowe, które spędziliśmy w Omanie. Tu poszliśmy na całego i terenowym samochodem jeździliśmy po górach, pustyniach, wadi, po drogach i bezdrożach Omanu. Odwiedziliśmy kozi targ, kąpaliśmy się w naturalnych skalnych basenach, obserwowaliśmy żółwice składające jaja na plaży, kąpaliśmy się w morzu i czerpaliśmy garściami z tego pięknego i pozbawionego turystów kraju. Odkryliśmy tu smak wolności.

 

Jordania

W Jordanii spędziliśmy aż 9 dni, odwiedziliśmy wszystkie topowe atrakcji Jordanii, ale i odkryliśmy swoje, nieznane kaniony. Pola jeździła na wielbłądzie, spała na pustyni, zwiedzała Petrę i inne zabytki, kąpała się w Morzu Martwymwędrowała w wadi i kanionach. To był kolejny intensywny wyjazd, a Pola miała 7 lat.

 

Azory i Lizbona

to kolejne spełnione marzenie. Pola zachwyciła się zielenią, hortensjami kwitnącymi dosłownie wszędzie, kąpielami w gorących basenach, zachodami słońca oglądanymi z czarnych plaż, dymiącymi fumarolami, niezwykłymi ogrodami botanicznymi i szlakami jak na Hawajach. Popłynęliśmy daleko na ocean obserwować delfiny i wieloryby w ich naturalnym środowisku. Było cudnie. A Lizbonę odwiedziliśmy przy okazji lotu na Azory, dla Poli była to pierwsza wizyta w tym mieście, my wróciliśmy po 10 latach. Piękne wakacje.

 

Czarnogóra

to ostatni wyjazd do ciepłego kraju przed 8. urodzinami Poli. W Czarnogórze pływaliśmy po Jeziorze Szkoderskim, zwiedzaliśmy Kotor, który później podziwialiśmy z twierdzy położonej wysoko nad miastem, jeździliśmy trasami widokowymi po górach i kanionach i podziwialiśmy Bokę Kotorską z różnych miejsc.

 

 

Austria na narty

Ferie zimowe spędziliśmy dla odmiany na nartach. Pola uczyła się jeździć i cieszyliśmy się wspaniałymi trasami i widokami, jakie oferuje Tyrol, a konkretnie Zillertal Arena.

Korona gór Polski

Czekaliśmy aż Pola skończy 7 lat by wyrobić książeczki zdobywców Korony Gór Polski i rozpoczęliśmy naszą przygodę z KGP. Zdobyliśmy już 4 szczyty, przed nami 23.

 

 

Pomiędzy tymi dłuższymi wyjazdami, było też dużo krótszych, weekendowych, był wyjazd do Disneylandu i Energylandii, były narty w Austrii, ale wówczas Pola tylko spacerowała z dziadkami. Były weekendy spędzone nad jeziorem z przyjaciółmi, każdego roku i tylko po dzieciach widać było jak czas płynie. Grzegorz nanosił się Poli w nosidle, woził na rowerze, aż wyrosła. Wierzę, że przed nami wiele pięknych, wspólnych podróży. A dla tych, którzy mają obawy przed wyruszeniem w świat z dzieckiem, zwłaszcza poza Europę mam prostą radę: nie bójcie się! Im wcześniej zaczniecie, tym lepiej. Ja osobiście zwlekałam za długo. Żałuję, że nie podróżowałam poza Europę gdy dziewczynki miały jeszcze bilety darmowe i wymagały jedynie mojej obecności.

Jeśli podobał Ci się wpis i chciałbyś/chciałabyś śledzić nasze podróże, zapraszam do polubienia naszego profilu na Facebooku i Instagramie.

 

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o