Szkockie klasyki, czyli co warto zobaczyć w środkowej Szkocji
Być w Szkocji i nie zobaczyć potwora z Loch Ness czy kilku innych miejsc znanych choćby z filmów (Skyfall, Braveheart, Nieśmiertelny, Harry Potter) i od razu kojarzonych ze Szkocją, to grzech 😉 Mimo, że sceptycznie podchodzimy do takich oczywistych miejsc to jednak w Szkocji nie mogliśmy ich sobie odmówić, a tym bardziej odmówić Lence, która wielką fanką Harry’ego Pottera jest. A przy okazji znalazło się kilka mniej oczywistych miejsc, które skradły nam serca. Oto i one:
Zamek Dunnottar
wprawdzie nie jest związany z żadnym filmem, ale to najpiękniej położony zamek, a właściwie jego ruiny, jakie widzieliśmy. Dotarliśmy tam późnym popołudniem i zamek był już zamknięty, ale to nawet lepiej, bo na zwiedzaniu nam nie zależało, za to byliśmy tam praktycznie sami. Zamek Dunnottar położony na wysokiej wulkanicznej skale o charakterystycznym kształcie, oddzielonej od lądu rozpadliną, to najbardziej spektakularny „zamkowy” widok w Szkocji. Poniżej zamku znajdziecie wulkaniczne plaże i dalsze wysokie klify, a jakby tego było mało- można tam zobaczyć pływające w oddali wieloryby! Twierdzę można podziwiać z kilku punktów widokowych, a z każdego prezentuje się inaczej. Zanim zejdziecie w dół ścieżką prowadzącą do zamku, warto skręcić w prawo by ujrzeć zamek Dunnottar na skale w całej okazałości.
Z lewej strony zamku znajdziecie kolejną, jeszcze większa plażę i tam własnie pływają wieloryby. Warto zatrzymać się na chwilę i uważnie spojrzeć w dal, na morze, a jest duża szansa, że dostrzeżecie płetwy bawiących się wielorybów i delfinów. A z tej strony zamek wygląda równie wspaniale.
Historię zamku Dunnottar i jego bardzo szczegółowy opis znajdziecie na tej stronie. Wyjeżdżając z zamkowego parkingu przejeżdżać będziecie koło urokliwego miasteczka Stonehaven, do którego warto zajrzeć i przespacerować się jego uliczkami. My zatrzymaliśmy się tam na późny obiad i w Carron Fish Bar dostaliśmy wielkie porcje fish&chips, naprawdę smaczne, a także … smażonego Marsa, batona czekoladowego usmażonego w panierce (ponoć tam go wymyślono), który, ku naszemu zaskoczeniu, smakował super! Na pewno warto zajrzeć do Stonehaven i spróbować lokalnego przysmaku 🙂
Informacje praktyczne: zamek Dunnottar (Dunnottar Castle) znajduje się na wschodnim wybrzeżu Szkocji, niedaleko Aberdeen. Jeśli potrzebujecie przenocować w okolicy to polecamy apartamenty Inchmarlo Resort & Self-catering Accommodation , przyzwoita cena, czyste, komfortowe.
A powyżej zamku, w drodze na północ, takie oto widoki
Jezioro Loch Ness i zamek Urquhart
o potworze z Loch Ness słyszało chyba każde dziecko i każdy dorosły, zatem miejsce to po prostu wypada zobaczyć 😉 Loch (czyli jezioro) Ness to największy słodkowodny zbiornik w środkowej Szkocji o długości 38 km i szerokości tylko 1,5 km. Swoją sławę zawdzięcza potworowi, zwanemu Nessie, który ponoć zamieszkuje jego wody, a wyglądem przypomina dinozaura. Pierwsze wzmianki o Nessie pochodzą z VI i VII wieku, kiedy to święty uratował przed potworem jednego z mieszkańców. Od tego czasu Nessie był widziany wiele razy, powstało wiele zdjęć i materiałów potwierdzających jego istnienie, które można obejrzeć w Loch Ness Monster Visitor Centre. Nad jeziorem znajdziecie też malownicze ruiny zamku Urquhart, z którego rozpościera się piękny widok na Loch Ness i stamtąd ponoć najlepiej widać Nessie. Zamek Urquhart nie rzuca na kolana swym pięknem, w dodatku jest dość mocno zatłoczony, ale jeśli zależy Wam na zobaczeniu miejsc, które stały się wizytówkami Szkocji, to z pewnością nie można pominąć zamku Urquhart i Loch Ness.
Informacje praktyczne: Loch Ness położone jest ok. 20 km na południowy-zachód od Inverness. Najpełniejszy obraz jeziora uzyskacie objeżdżając je wokoło, trasa wiedzie tuż obok jego brzegu i widoki są naprawdę zacne. Wstęp do zamku Urquhart jest płatny i wynosi 9 GBP dla osoby dorosłej, 5,40 GBP dziecko w wieku 5-15. Zwiedzanie możliwe jest w godz. 9.30 do 18.00 (ostatnie wejście 17.15 – w kwietniu, maju i wrześniu), od 9.30 do 20.00 od czerwca do sierpnia i od 9.3- do 16.30 od listopada do marca. W cenie biletu jest krótki film o historii zamku, wystawa i wstęp do ruin. Na miejscu jest bar, w którym można posilić się czy napić kawy z widokiem na ruiny i jezioro.
Wiadukt Glenfinnan
po którym odjeżdża ekspress do Hogwartu to gratka dla miłośników Harry’ego Pottera. Wiadukt zbudowany jest z 21 przęseł wysokich na 30 metrów, a jego malownicze położenie stało się inspiracją dla twórców filmów takich jak Nieśmiertelny czy Harry Potter. Zanim jednak dotarliśmy do Glenfinnan, po drodze podziwialiśmy niezwykle piękne widoki, coraz to mijając słynna trasę linii kolejowej West Highland Line, którą z pewnością warto przejechać, jeśli będziecie mieć więcej czasu.
Wiadukt Glenfinnan można podziwiać z punktu widokowego tuż obok Visitor Centre, naprzeciwko którego znajduje się Loch Shiel i malowniczo położony pomnik upamiętniający miejsce rozpoczęcia ostatniego powstania Jakobitów w 1745 r., ale widok jest średni. Można też minąć Visitor Centre, zaparkować auto na malutkim bezpłatnym parkingu tuż za mostem i pójść ok. 600 m wyasfaltowaną drogą, która prowadzi do ośrodka wypoczynkowego oraz do wiaduktu, ale nie jest jako taka widocznie oznaczona. Po krótkim spacerze dotrzecie do wiaduktu. A tam wystarczy już tylko poczekać na przejazd ekspresu do Hogwartu 🙂
Informacje praktyczne: Wiadukt Glenfinnan znajduje się 15 km od Fort Wiliam, a ekspres parowy przejeżdża przez wiadukt ok. godz. 15.00. Ponoć w odstępie 15 minut przejeżdżą też drugi, w przeciwną stronę, ale podczas naszego pobytu tam przejechał tylko jeden.
Glencoe (Dolina Glen)
to z kolei mój wybór i spore oczekiwania. Jedna z najpiękniejszych dolin Szkocji, w której James Bond ratował świat 😉 Mierzy 16 km długości, przez jej środek przechodzi droga otoczona górami, z których spływają wodospady. Stąd wzięła się nazwa doliny – Dolina Łez. Klimat w Glencoe jest kapryśny, a pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie. Góry, choć niewysokie, pokryte są śniegiem, a w samej dolinie znajdziecie dużo tras spacerowych. Gdy podjechaliśmy do „bram” Glencoe, rozpadał się rzęsisty deszcz, który postanowiliśmy przeczekać w restauracji Glencoe Gathering, w której zjedliśmy krewetki, nuggetsy i fish & chips z pastą z zielonego groszku, wielkie smaczne porcje, a dzieci rozegrały partyjkę w billarda.
A potem ruszyliśmy podziwiać krajobrazy 🙂
W pewnym momencie droga w Glencoe rozwidla się i można skręcić do Glen Etive. Tam, po 6 milowej trasie, wijącej się wzdłuż sporego strumienia, nad którym rozbijali namioty spragnieni noclegu na łonie przyrody amatorzy zimnych wrażeń, dociera się do jeziora, nad którym kręcono sceny do Skyfall. My jednak nie dotarliśmy do końca trasy, bo czas nas naglił. Swoją drogą, pomimo starannego planowania, wszędzie w Szkocji brakowało nam czasu 😀 . Za Glencoe widoki równie piękne.
Przed nocą udaje nam się dotrzeć do jeszcze jednego niezwykłego miejsca, a mianowicie do
Kilchurn Castle
To kolejne, malowniczo położone ruiny zamku i znów jesteśmy tam sami. Parkujemy auto na bezpłatnym parkingu i podchodzimy do zamku. Położony jest na północnym krańcu Loch Awe, a jego początki sięgają XV w. Zamek można zwiedzać tylko w okresie letnim, a przez cały rok można podziwiać go z zewnątrz. Najpiękniejszy widok na tle gór i jeziora jest z drogi, z boku zamku. Gdy my tamtędy przejeżdżaliśmy, było już za ciemno, więc zdjęcia nie ma, ale od frontu prezentuje się równie zabójczo 🙂
Stirling Castle
to bodajże najbardziej znany i najważniejszy zamek, a właściwie twierdza, w Szkocji. Ulubiony zamek królów Szkocji już w XII wieku, ale prawdziwą sławę i chwałę przyniosła mu bitwa pod Stirling w 1297 r. , w której został odbity z rąk Anglików przez Williama Wallace’a, co zostało upamiętnione w słynnym filmie Mela Gibsona „Braveheart”. Sam zamek otoczony jest murami, po których można spacerować, a do zwiedzania udostępniono sypialnię, świetnie odtworzoną kuchnię (ze znajdującymi się w niej postaciami, pieczywem, produktami spożywczymi a nawet książką kucharską), jest i sala tronowa, kaplica królewska, prochownia, ogrody.
Zamek Stirling otoczony jest klimatycznym miasteczkiem, po którym warto pospacerować. Porównywane do Edynburga, zbudowane na skale wulkanicznej, otoczone murami i zamkiem – twierdzą, to prawdziwa perełka. Poza samym zamkiem, zobaczycie tam Kościół Świętego Krzyża, otoczony niebanalnym cmentarzem. Przyznaję, uwielbiam nekropolie, a ta jest wyjątkowa! Stare nagrobki, najstarszy z XVI wieku, nawet dzieci go szukały. A na nagrobkach opisy kto jest pochowany, kim był i jak żył, a wraz z nim pochowana jest cała rodzina. Prawdziwy rarytas! Poza tym jest i staromiejskie więzienie (nie jest udostępniane do zwiedzania) i szpital i inne budynki z szarego kamienia.
Informacje praktyczne: zamek Strling znajduje się niedaleko Glasgow (30 mil) i Edynburga (42 mile). Wstęp do zamku Stirling jest niestety drogi, bilety kosztują 15,00 GBP za osobę dorosłą i 9,00 GBP za dziecko 5-15 lat. Bilety można kupić przy wejściu do zamku, a także w punktach informacyjnych na terenie miasteczka (bez kolejek) i na stronie internetowej zamku. Co godzinę od 10.00 do 16.00 można skorzystać z wycieczek oprowadzanych przez przewodnika (bezpłatnie), zbiórka w wyraźnie oznaczonym miejscu w centrum zabudowań zamkowych. Przy wejściu dostaniecie mapkę. Można wypożyczyć audioguide, ale nie ma w języku polskim.
To tylko wycinek atrakcji Szkocji, jej krajobrazów i potencjału. Wróciliśmy zauroczeni i z poczuciem niedosytu. Nie dotarliśmy wszak do Edynburga, przejechaliśmy jedynie przez Inverness, nie weszliśmy na Ben Navis, nie przejechaliśmy przepiękną trasą kolejową, nie odwiedziliśmy destylarni. Jest moc rzeczy do zrobienia, tras do przejścia, miast do zwiedzenia i whisky do spróbowania. Postawiliśmy na krajobrazy i zamki. Powyższe miejsca, a przynajmniej ich część, na pewno odwiedzicie będąc w Szkocji, bo któż by im się oparł 😉
Podobał Ci się ten wpis? Polub nasz profil na Facebooku.
Zobacz także:
North Coast 500 – jedna z najpiękniejszych tras widokowych świata
Isle of Skye (Wyspa Skye) – najpiękniejsze miejsca i trasy trekkingowe
Piekne zdjęcia i bardzo pomocne opisy ! Właśnie planuję mój wrześniowy wypad do Szkocji.
Zaintrygowały mnie zdjęcia drogi na północ z zamku Dunnottar. Są do widoki z drogi A96 do Iverness czy trasy przez Cairngorms National Park?
Pozdrawiam 🙂
Jechaliśmy drogą A96, piękna trasa, a we wrześniu powinny kwitnąć tam jeszcze wrzosy! Wspaniałych wrażeń życzę 🙂
W jakim miesiącu byli Państwo w tych miejscach? Pogoda widać dopisała.
Wyjątkowo, a to była majówka 2018 🙂 Choć i deszcze nie zabrakło, ale tylko jeden dzień. Było chłodno, ale słonecznie 🙂
Wyczerpujący wpis z całym mnóstwem pięknych zdjęć. Miasteczko otaczające zamek wygląda bajecznie
Zdjęcia bardziej niż słowo pisane zachęcają do podróży, stąd tyle zdjęć 🙂
Przepiękne miejsca!
Rzeczywiście, jak cała Szkocja 🙂