10 dobrych powodów, by odwiedzić Oman
Opisałam już jak zorganizować podróż na własną rękę do Omanu , to teraz wyjaśnię po co właściwie warto tam jechać. Wszak kraj arabski, co zwykle nie kojarzy się najlepiej, pustynny suchy klimat, niewiele roślinności, na pewno nie ma tam nic ciekawego. Tylko kozy i osiołki tam są 😉 Otóż nie! Nic bardziej mylnego. Oman zaskoczy Was swoją różnorodnością, której może nie widać zaraz po wylądowaniu, bo krajobraz jak na księżycu, na którym domy ktoś wybudował, ale chwilę później zakochacie się. Twierdzę tak z całą odpowiedzialnością! Czym, zatem, może Was Oman zaskoczyć? Najważniejsze to …
1.Brak turystów
Ale to tak zupełnie i totalnie, w większości miejsc turystycznych nie spotkacie innych turystów. Aż trudno w to uwierzyć, bo przecież turyści są wszędzie, zadeptują najpiękniejsze miejsca i czasem trudno dostrzec piękno odwiedzanych miejsc zza pleców tłumu ludzi. Też jestem turystką, ale jako tłumofobka zawsze szukam miejsc jak najmniej oblężonych. I znalazłam swój raj 🙂 Pewnie długo to już nie potrwa, ale póki co jest pięknie. Bo pusto! Nie tylko dlatego pięknie, ale o pozostałych powodach później. Jedyne miejsca, w których spotkaliśmy garść ludzi to Wadi Shab i Maskat – Meczet Sułtana Kabusa i bulwar Mutrah. Tam podjeżdżają autokary, wyładowują turystów, a po godzinie ich zbierają. Poza nimi wszędzie będziecie sami lub minie Was mieszkaniec, serdecznie pozdrowi, a Wy znowu zostaniecie sami. Trudno mi wprost opisać jak dobrze się z tym czułam. Całe, ogromne przestrzenie, bezkresne drogi, plaże i wszystkie inne bajeczne miejsca na wyłączność. Znacie inne takie miejsca?
No a poza powyższą ważną kwestią to już kolejność przypadkowa:
2. Off-road
Nieograniczone możliwości jazdy po bezdrożach, górach, kanionach, pustyniach, plażach, wadi i wszędzie, gdzie Was ułańska fantazja poniesie. Wystarczy zainwestować w samochód z napędem 4×4 i świat jest Wasz 🙂 Trasy przepiękne, urozmaicone, raz się wspinają tak stromo, że tylko maskę samochodu widać, a innym razem opadają jak szalone, to znów skręcają, to wiodą przez wodę, którą pokonujecie z radosnym krzykiem (gwarantuję) i tak kilka razy, to znów po głazach na dnie wyschniętej rzeki. To stajecie przed wysokimi skałami jak wrotami do innego świata, to znów ślizgacie się po pustynnym piasku. Możecie wjechać na wydmy, jeśli potraficie się z nich później wykopać 😀 Można jechać brzegiem morza rozpryskując wodę, bo przecież na plaży nie ma ludzi. Gdziekolwiek nie spojrzycie, wszędzie widać drogi szutrowe, dobrze utrzymane i często oznaczone. No powiedzcie, gdzie tak można?
3. Wadi
to doliny na obszarach pustynnych, które po obfitych deszczach wypełniają się wodą. Niektóre są szerokie i płaskie jak stół, inne otoczone wysokimi górami, a jeszcze inne przecięte wstęgą dróg, przy których umiejscowiono znaki ostrzegające przed przekraczaniem ich w porze opadów. Są też wadi stale wypełnione wodą, w których tworzą się baseny z krystalicznie czystą, słodką wodą o niespotykanym kolorze. Często usytuowane na różnych wysokościach, o różnej głębokości, z wodospadami, jaskiniami i innymi atrakcjami. Dzikie i zagospodarowane. Przy drodze mnóstwo znaków kierujących do najróżniejszych wadi. Niektóre można przejechać, inne przejść a następne przepłynąć. Fantastyczna sprawa w niezwykle malowniczych okolicznościach przyrody.
4. Żółwie
w naturalnym środowisku, składające jaja i zakopujące je, wykluwające się z jaj i podążające do wody przed wschodem słońca. Na pięknej plaży, wśród czyhających na nie ptaków. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Oprócz żółwi zielonych, na terenie Omanu jaja składają też żółwie caretta. Co roku na brzeg przybywa ok. 30 tysięcy tych gadów. Jeśli oglądacie filmy przyrodnicze to taki właśnie film rozgrywa się na Waszych oczach, w kilku miejscach w Omanie. Można obserwować żółwie w sposób dla nich bezpieczny, bez narażania ich na stres, pod czujnym okiem przewodnika. Wzruszenie gwarantowane.
5. Pustynie
zajmują duży obszar Omanu. Pustynia Sharqiya i dużo większa Ar-Rab al-Chali. Pierwsza łatwiej dostępna, druga ogromna i dzika. Na pierwszej, zwanej też Wahiba Sands, można spać pod namiotem lub w zorganizowanych campach, można jeździć po niej samochodami, wdrapywać się na wydmy, podziwiać zachód słońca, tarzać się w piasku, jeździć na wielbłądach. Przeczytacie wiele relacji, że to miejsce zbyt komercyjne i rozjeżdżone, ale nie wszędzie. Można na nią wjechać od strony, w której nie spotkacie tych wszystkich atrakcji i żadnych ludzi poza Beduinami, którzy tylko śmigną swoimi autami na głównej „drodze”, upewniwszy się jednak, że radzicie sobie na piasku. Nasze doświadczenia z Wahiba Sands są fantastyczne, nie zaznaliśmy ani krzty komercji, a przepis na to zdradzę we wpisie dedykowanym pustyni.
6. Forty
niewątpliwa atrakcja Omanu. W całym kraju jest ich ok. 1000, ponoć najwięcej na świecie. W każdym mieście i wiosce stoi fort lub jego ruiny, na czele z fortem w Bahli wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO czy fortem w Nizwie z okrągłą największą wieżą na Półwyspie Arabskim. Do tego forty w Nakhal, Rustaq i Al Hazm, zadziwiające swoimi rozmiarami i architekturą, które strzegły niegdyś szlaków handlowych między wybrzeżem a interiorem. Gdyby ktoś miał taka potrzebę to można spędzić cały urlop zwiedzając tylko forty.
7. Góry
W sercu Omanu leży pasmo gór Hadżar, które Omańczycy porównują do ludzkiego kręgosłupa. Najwyższy szczyt Jebal Shams (Góra Słońca) wznosi się na wysokość 3009 m n.p.m. Na północy góry widoczne są z każdego miejsca, bardzo blisko wysokie strzeliste szczyty lub majaczące w oddali. Miejscami wyglądają jak wykute z brązu, a miejscami jak usypane z gruzu. Pomiędzy nimi rozlewają się miasta, np. Maskat położony niesamowicie wśród jęzorów gór lub napotkać można tylko małe wioseczki zagubione gdzieś tak daleko, że się człowiek zastanawia dlaczego ludzie tam żyją. W górach znajdziecie też żyzne oazy, pełne tarasów, na których uprawiane są warzywa i owoce, zasilane wodą doprowadzoną za pomocą systemów nawadniających (tzw. faladż). Jest też i Wielki Kanion, arabski wprawdzie, ale równie piękny, choć mniejszy. Można go zobaczyć z punktów widokowych, przejechać po jego dnie (patrz pkt 2) i przespacerować się wąską ścieżką na jego zboczu.
8. Targi
kwintesencja Omanu, niesamowite miejsce do obserwacji mieszkańców, kultury, strojów. Najbardziej znany jest targ w Nizwie, a zwłaszcza piątkowy kozi targ. Miejsce, w którym na okrągłym placu, pod dachem, siedzą kupujący, a wokół nich chodzą sprzedawcy z kozami, a później także krowami. Zwierzęta są dokładnie oglądane, dotykane, kupujący zaglądają w zęby i pod ogon, a potem udają, że towar ich nie interesuje, by cena była niższa. Handlują zawodowi sprzedawcy, transakcje są dobijane, a cały proceder jest tak dynamiczny, głośny, niezwykły, że ciężko się oderwać. A oderwać się trzeba, bo po sąsiedzku jest targ ptasi, warzywno-owocowy, rybny itp. Warto zajrzeć w każdy zakątek. Podobny targ odbywa się w Sinaw, tam można kupić wielbłąda jeśli ktoś miałby takie życzenie.
9. Plaże
odpoczynek lubi (prawie) każdy, więc i w tym aspekcie Oman ma wiele do zaoferowania. Ponad dwa tysiące kilometrów wybrzeża musi zaowocować pięknymi plażami i rzeczywiście tych nie brakuje. Piaszczyste, żwirowe, długie i ukryte w zatoczkach, każdy znajdzie coś dla siebie. Na północy zupełnie puste, może na południu, gdzie rozlokowały się kurorty, będą lekko zatłoczone (nie sprawdzaliśmy). Choć przy takiej długości linii brzegowej plaże muszą być puste. Woda jest ciepła i ma lazurowy kolor, a na północy bogate życie wewnętrzne 🙂 Można też zobaczyć delfiny i wieloryby (ponad 20 gatunków), dać nura i popływać z rurką.
10. Mieszkańcy
przemili, pomocni, nieba by przychylili. Ciekawi turystów, chętnie zagadują, oprowadzą nie żądając niczego w zamian, aż człowiekowi głupio, że początkowo jest podejrzliwy. No bo jak to tak, w dodatku w kraju arabskim, żeby tak za darmo kawą poczęstować, pomóc przy przegrzanym samochodzie czy pokazać ukrytą jaskinię? Kontakt z mieszkańcami jest przyjemnością.
Powodów, by odwiedzić Oman, jest znacznie więcej niż 10. Powyższe to kilka z wielu, a nie można zapomnieć o milionie miejsc do biwakowania na dziko, gdy nad głową tylko gwiazdy, o fiordach w rejonie Musandam, niezwykle różnorodnej faunie i florze, zabytkowych afladżach, grobach sprzed 5 000 lat porozrzucanych na płaskowyżach, pełnego bujnej zieleni w porze monsunowej południa kraju, kadzidłowcach, plantacjach bananów, baśniowych meczetach, gorących źródłach i wielu innych ciekawych miejscach. Dobre powody, by odwiedzić Oman? Przekonajcie się na własne oczy ile Oman ma do zaoferowania!
Podobał Ci się ten wpis? Polub nasz profil na Facebooku.
Wybieramy się tam w lutym! Dziekuje za podane infpormacje. A mozna wiedziec co to za miejsce na tytulowym zdjeciu?
To wioska Bilad Sayt na offroadowej trasie Wadi Bani Awf, można się do niej dostać tylko samochodem terenowym. Udanego wyjazdu i pięknych wrażeń życzę!
Hej, a jak myslisz, czy to dobry wybor dla mamy podrozujacej samotnie z 11 latkiem? Czy jeszcze poczekac?
Masz na myśli wiek dziecka czy samotne podróżowanie w Omanie? Moim zdaniem Oman jest bardzo bezpieczny, także dla samodzielnie podróżujących osób/kobiet i przy zachowaniu elementarnych zasad bezpieczeństwa to może być cudna przygoda, a wiek dziecka żadną przeszkodą nie jest, super skorzysta już z takiego wyjazdu. Tak więc polecam 🙂
Bardzo ciekawie opisalas kraj , zachęcająco .Interesuje mnie ten kierunek , jeszcze nie tak bardzo popularny a ciekawy.Swietne fotki ! No muszę się wybrac 🙂
Gorąco polecam, będziesz zaskoczona jak przyjazny i zróżnicowany to kraj 🙂 I ten brak turystów to wielki atut. Oman zasługuje na odkrycie zdecydowanie !
Fantastyczne zdjęcia i interesujący tekst. Wpisałam Oman na listę :-).
Pięknie dziękuję i gorąco polecam 🙂 Oman to naprawdę kierunek na bardzo udany wyjazd, z wielkim potencjałem!