Najpiękniejsze szlaki piesze na Lofotach
Jadąc na Lofoty wiedzieliśmy, że będziemy je podziwiać z góry. By móc taki plan zrealizować, trzeba było się na te góry wspiąć. Jak już pisałam w poprzednim wpisie, szlaków jest mnóstwo, jeden piękniejszy od drugiego, ale stworzenie rankingu jest po prostu niemożliwe. Każdy, bez wyjątku rzucał nas na kolana, powalał swym pięknem i urzekał bez końca. Ze względu na dziewczyny i pewną trudność szlaków, wybieraliśmy krótsze i łatwiejsze, co w żaden sposób nie wpływało na ich piękno. Bo na Lofotach wystarczy wejść na byle wzniesienie by mieć widoki takie, jakich nie zobaczycie chyba nigdzie! Po prostu miażdżyły nas, niezależnie od pogody, widoczności, trudności, długości i w ogóle wszystkiego.
Reinebringen, wys. 448 m n.p.m. , Moskenesøya
Najbardziej spektakularny widok rozpościera się ze szczytu Reinebringen, położonego tuż nad prześliczną miejscowością Reine. Jedyny szlak, na który poszłam sama, bo był trudny i mało bezpieczny. Przed wejściem na szlak przeczytacie informację, że jest zamknięty i wchodzicie na własną odpowiedzialność. I rzeczywiście, szlak do łatwych nie należy. Od samego początku wiedzie ostro pod górę, początkowo po błocie i prawie pionowych skałach, na których ubłocone buty nie bardzo chcą się trzymać. Potem trzeba iść po w miarę wydeptanym błocie, ale na tyle mocno pod górę, że dla równowagi trzeba chwytać się wystających korzeni, małych roślinek czy gałęzi, bo inaczej trudno się wspiąć. Używać trzeba wszystkich czterech kończyn. Mniej więcej w 1/3 drogi poukładane zostały kamienne schody, co nieco ułatwia wspinaczkę, ale gdy się kończą to zaczyna się wdrapywanie po osuwających się kamieniach i tak już prawie do samej góry. Nie będę czarować, lekko nie jest, a wejście wydaje się nie kończyć, jednak wierzcie mi, warto! Bo takiego widoku nie można porównać z niczym. Ostre, fantazyjnie zakończone szczyty gór wyłaniające się prosto z wody, cudne Reine rozłożone na kilku wyspach połączonych uroczymi mostami, wyżej jeziorko. Warto przejść się granią w prawo, do jej końca, stamtąd widać najwięcej oraz wspiąć się na skałę po lewej stronie. Enjoy!
EDIT: obecnie na szlaku zostały ułożone schody od samego początku prawie do końca, więc wejście na szczyt jest już znacznie łatwiejsze 🙂
Røren, wys. 295 m n.p.m., Moskenesøya
To właściwie nie szczyt, a wzniesienie, po którym można przejść aż do końca, kontemplując takie widoki, że po prostu trudno je opisać. Trasa łatwa i wyjątkowo nie wiedzie tak mocno pod górę, a potem dłuuuugi spacer z przepięknymi widokami na plażę Yttersand. To był nasz pierwszy szlak na Lofotach, pogoda dopisała, na górze leżeliśmy i chłonęliśmy. Trasa mniej znana, a jakże piękna przy niewielkim wysiłku!
Ryten i widok na plażę Kvalvika, wys. 543 m n.p.m., Moskenesøya
Szlak łatwy, ale długi. Początkowo wiedzie dość mocno pod górę, potem po drewnianych kładkach nad błotem, by na końcu znowu wspinać się pod górę. Widoki po drodze piękne, a na szczycie po prostu oszałamiają. Szlak jeden z bardziej uczęszczanych, można z niego zboczem góry zejść na samą plażę Kvalvika lub szlak rozpocząć od plaży i potem ostro w górę na szczyt. My do plaży nie doszliśmy, bo dziewczyny były zmęczone, a zejście (a potem wejście) wiodło bardzo stromo w dół, poza tym pogoda się pogarszała, a plaża i tak najpiękniej wygląda z góry.
Volanstind, wys. 547 m n.p.m., Flakstadøya
To z kolei szlak nieco oszukańczy, bo za każdym razem, gdy nam się wydaje, że dotarliśmy do szczytu, to okazuje się, że to tylko kolejna górka po drodze, a szczyt majaczy gdzieś w oddali. Idzie się i idzie i końca nie widać, ale jak zwykle widoki po drodze piękne, a u celu jeszcze piękniejsze, bo panoramiczne.
A z dołu nasz szczyt wygląda tak
Mannen, wys. 400 m n.p.m. , Vestvågøy
Lekki spacer na szczyt oddzielający plaże Haukland i Uttakleiv, pozwalający spojrzeć na nie z góry. Bardzo przyjemny! Po deszczowym dniu, wieczorem się przejaśniało, więc chmury odsłaniały coraz to wspanialsze i odleglejsze widoki albo snuły się wokół nas.
Heiavannet, 207 m n.p.m., Austvågøy
To krótki i przyjemny szlak na punkt widokowy, z którego widać niesamowicie położony Henningsvær. To także szlak, z którego można wspiąć się dużo wyżej na szczyt Festvågtind. Jedyny szlak, na którym ktoś zlitował się i niebieskim sprayem narysował strzałki, co było o tyle pomocne, że pierwszy etap trasy to przejście przez skalne osuwisko i może być trudno wybrać sensowną drogę.
Tyle szlaków udało nam się przejść, jeszcze więcej piękna wchłonąć. Gorąco zachęcam do pieszych wycieczek po Lofotach, bo widoki naprawdę są jak nie z tej ziemi i tak bardzo różnorodne w zależności od pogody, pory dnia czy wybranej trasy. Każdy znajdzie coś dla siebie, a wspaniałe doznania wzrokowe gwarantowane!
Podobał Ci się ten wpis? Polub nasz profil na Facebooku.
Zobacz także:
Hej, super relacja. W ile dni zrobiliście te trasy? Mam dylemat z noclegami. Lepiej przemieszczać się po wyspie i spać kilka nocy w jednym miejscu a następnie zmian i w innym. Lub zakwaterować się na 8 dni w konkretnym hotelu i z niego robić wypady. Jak to wygląda już tam na miejscu? Pozdrawiam
W sumie w 6 dni, spaliśmy w jednym miejscu i zrobiliśmy większość tras, potem przemieściliśmy się i poszliśmy na 2 trasy. Nie ma sensu zmieniać noclegów bo to nie jest duża przestrzeń i szybko można pod szlak dojechać, ewentualnie podzielić pobyt na początek i koniec Lofotów, w zależności od tego co chcecie zobaczyć 🙂
Lofoty to nasz drugi dom i juz nogami przebieram do kolejnego wyjazdu 🙂 te szlaki wszystkie są mi dobrze znane , a teraz czekają kolejne 🙂 piękne zdjęcia 😉 jakim obiektywem robisz?
Ojjj chciałabym mieszkać w Norwegii ! Zazdroszczę, że macie Lofoty prawie pod ręką 🙂 Obiektyw Nikko 18-105, stary i wysłużony, ale wciąż daje radę 🙂
A ja się cieszę że mieszkamy w Norwegii i nie tylko Lofoty mamy na wyciągnięcie ręki ale i tysiące innych miejsc które kochamy i uwielbiamy 😉 dziękuje za info o obiektywie 🙂 ja robie 18-200 Nikonem i też jestem z niego zadowolona juz go trochę zajechałam i czas na nowy 😉
Fantastyczna relacja! Widoki zapierają dech…mogę zapytać skąd czerpaliście wiedzę o konkretnych szlakach, skąd się idzie, gdzie pozostawić auto, jaki czas potrzebny? Jakieś do polecenia strony?. Marzę o takim trekkingu i o Lofotach, spisałam wszystkie propozycje ale warto mieć dodatkowo mapy i opisy więc byłabym wdzięczna za polecenie czegoś:).
We wpisie dotyczącym informacji praktycznych podałam adres strony, z której czerpaliśmy całą wiedzę na temat szlaków – http://www.north68.com To najlepsze źródło informacji, jakie udało mi się znaleźć 🙂 I w sumie jedyne takie kompleksowe, tak więc zajrzyj i znajdziesz tam wszystko 🙂
Jestem zauroczona! Piękna galeria, aż chce się rzucić wszystko i jechać, jak najdalej na północ 😉
Zwłaszcza w taki upał 🙂 Warto, zdecydowanie warto ruszyć na północ, na pewno jeszcze wrócimy w tamte rejony 🙂