Co trzeba zobaczyć na Zakynthos (część I)
Zakynthos to niewielka grecka wyspa na Morzu Jońskim, znana przede wszystkim z Zatoki Wraku. I choć Zatoka Wraku rzeczywiście stanowi wizytówkę wyspy to jednak Zakynthos oferuje o wiele więcej pięknych, mniej lub bardziej znanych zakątków, które naprawdę kradną serca. Nam udało się odwiedzić również te mniej znane i odkryć miejsce nawet piękniejsze niż Zatoka Wraku, a w dodatku mieliśmy je tylko dla siebie. Zdecydowanie polecamy wizytę na wyspie poza sezonem, zwłaszcza pod koniec września, gdy pogoda jeszcze nie powinna sprawić problemu, woda w morzu jest ciepła i pozwala na kąpiel, a jednocześnie wyspa jest już opustoszała. Wtedy naprawdę doświadczycie uroków Zakynthos, skorzystacie ze wszystkich atrakcji wyspy w spokoju, ciszy, delektując się jej urokami w pełni. Dla nas zawsze ilość ludzi na m2 ma podstawowe znaczenie w odbiorze danego miejsca, dlatego bardzo podkreślamy, że data pobytu na wyspie ma duże znaczenie, jeśli nie lubicie tłumów. Obserwując ilość restauracji, wypożyczalni samochodów i skuterów, agencji oferujących wszelakie wycieczki i rejsy, całą infrastrukturę turystyczną, przerażenie bierze na myśl jak wyspa wygląda w sezonie. Bo Zakynthos to naprawdę malutka wyspa. Wschodnia część wyspy to głównie kurorty i długie piaszczyste plaże, które z definicji odpuściliśmy sobie, bo nie zachwycały, a takich plaż widzieliśmy już dużo. Zachodnia część to wysokie klify, jaskinie, groty, wspaniałe zatoki i widoki zapierające dech w piersiach, a przy tym brak kurortów turystycznych. I to wybrzeże głównie odkrywaliśmy.
Oto zatem najpiękniejsze miejsca na Zakynthos, które trzeba zobaczyć. Kolejność prezentowanych miejsc nie jest przypadkowa, zaczynamy od najlepszych, a lista jest oczywiście subiektywna 🙂
Plakaki
Plakaki to nasze największe zaskoczenie, odkrycie roku normalnie! To przepiękna zatoka otoczona białymi jak śnieg klifami, z niesamowicie błękitną i krystalicznie przejrzystą wodą, całkowicie puste (sądzę, że nawet w sezonie nie jest zatłoczone, bo prawie nikt o nim nie wie!). Szukając przed wyjazdem informacji o miejscach, które trzeba zobaczyć na Zakynthos, nie znalazłam ani słowa o tym miejscu. Nie jest też zaznaczone na wszystkich mapach, ale akurat było na mapie, którą dostaliśmy w wypożyczali samochodów. Poza nazwą nie było żadnego innego oznaczenia, żadnego symbolu plaży czy czegokolwiek innego, ale coś kazało mi zainteresować się tym miejscem. Wrodzona ciekawość spowodowała, że przedostatniego dnia pobytu na wyspie pojechaliśmy tam i przepadliśmy. Ostatniego dnia mieliśmy oddać auto i spędzić dzień na przyhotelowej plaży, ale przedłużyliśmy wynajem auta i z samego rana popędziliśmy znowu do naszej błękitnej laguny. Miejsce absolutnie genialne, woda głęboka bez żadnego zejścia i bez plaży, można się rozłożyć na płaskich skałach, a do wody wskakiwać bezpośrednio ze skał. Idealne miejsce do pływania z rurką, dno widać nawet przy dużej głębokości, a pod wodą rozmaite skały, szczeliny, rozpadliny, wokoło kilka jaskiń, do których można wpływać. I zero ludzi, tylko my i ta zaczarowana zatoka 🙂
Do zatoki dojedziemy wpisując w nawigację Plakaki parking lub Plakaki rocks, prowadzi tam nieoznaczona droga z miejscowości Agalas. Droga asfaltowa, początkowo prowadzi przez gaje oliwne, a później zboczem góry, bardzo malownicza z widokiem na morze i wyłaniające się skały i klify. Dotrzecie do niewielkiego szutrowego parkingu, następnie trzeba znaleźć wydeptaną ścieżkę w dół, która dalej przechodzi w dość strome kamienne stopnie osłonięte metalową barierką i tak przez 15-20 minut marszu aż dojdziecie do białej jak śnieg i płaskiej skalnej równiny, by wreszcie odnaleźć zejście do niżej położonych skał i zanurzyć się w tej boskiej wodzie. Jak widać, jest to głęboko ukryty skarb Zakynthos, a dotarcie do niego wymaga pewnego wysiłku. Widoki po drodze zniewalają!
Wysiłek zdecydowanie zostaje nagrodzony. Ubrania same z człowieka spadają 😉
Zatoka Wraku
Drugie miejsce na naszej liście to znana z broszur reklamowych Zatoka Wraku. I jak nie lubimy takich pocztówkowych miejscówek to ta jednak zasługuje na swoją sławę. Wysokie, monumentalne klify w zderzeniu z błękitem wody i widocznym nawet z góry dnem, a do tego plaża z wrakiem statku otoczona z trzech stron klifami naprawdę robią wrażenie. Miejsce w sezonie na pewno zatłoczone, poza sezonem spokojne choć nadal handel lokalnymi produktami tam kwitnie, a do zakupu oliwy czy wina zachęcają wypisane na stoiskach hasła „taniej niż w Biedronka” . Do podziwiania zatoki przygotowano niewielką platformę, z której naszym zdaniem niewiele widać. Koniecznie trzeba udać się wzdłuż klifu w prawą stronę do widocznej w oddali flagi, by zobaczyć Zatokę Wraku w całej okazałości. Spacer nie jest długi ani wymagający, a co chwilę wyłaniają się coraz to lepsze widoki, nie można przestać robić zdjęć.
Mało kto wie, że kierując się z parkingu w przeciwną do punktu widokowego stronę, czyli w lewo, po ok. 20 minutowym spacerze wydeptaną ścieżką, dojdziemy do miejsca położonego tuż nad wrakiem, skąd można spojrzeć na plażę z góry. My też nie wiedzieliśmy o tym punkcie, ale zaciekawiło nas dokąd prowadzi ta ścieżka. I tradycyjnie na końcu czekała nagroda.
Warto również wybrać się na rejs do Zatoki Wraku, oferowany z niemalże każdego zakątka wyspy. My płynęliśmy z przylądka Skinari, koszt rejsu połączonego z wizytą w Blue Caves to 15 Euro od osoby, sama Zatoka Wraku to koszt 10 Euro. Warto pamiętać, że na plaży w Zatoce zawsze są ludzie i nie należy się tu spodziewać intymności, to nie takie miejsce. Można wynająć motorówkę i popłynąć tam po południu, wtedy będziecie sami, ale plaża będzie całkowicie w cieniu, co też ma swój urok. My popłynęliśmy w półprywatny rejs, bo poza nami na łodzi była jeszcze para Azjatów, tak bywa poza sezonem. Plaża jest przyjemna, pokryta nie- wbrew pozorom- białym piaskiem, a białym żwirkiem, drobniutkim i przyjemnym, a woda mieni się wszystkimi odcieniami błękitu.
I na koniec, do kompletu, warto wrócić nad Zatokę Wraku przed zachodem słońca. W Zatoce nie ma już łodzi albo cumują pojedyncze, na klifie nie ma ludzi. Można usiąść spokojnie i podziwiać, chłonąć to niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju miejsce. Na marginesie mała obserwacja, że zdecydowana większość ludzi wpada tam zrobić sobie selfie i naprawdę niewielu zatrzymuje się by tak porządnie spojrzeć w dół. A warto!
Korakonisi
Kolejne, wyjątkowe miejsce, które niewiele lub wcale, ustępuje opisanym wyżej punktom, a które koniecznie trzeba zobaczyć na Zakynthos. Korakonisi to duży łuk skalny, ale i niesamowity naturalny basen, wąski i głęboki, z mega przezroczystą wodą, pod która widać podwodne jaskinie, wszelkiej maści dziury, groty i szczeliny zachęcające do nurkowania. Koniecznie przyjedźcie tu z maską i rurką! Do Korakonisi dojechać można asfaltową drogą z miejscowości Kiliomeno, na miejscu znajdziecie bezpłatny (jak wszędzie) parking i niewielką tawernę, zamkniętą po sezonie. Kolejne miejsce, w którym spotkaliśmy tylko kilka osób, które zajrzały i już ich nie było, a my mieliśmy je całe dla siebie. Do łuku prowadzi ścieżka osłonięta metalową barierką, w kilku miejscach stoją ławki, z których można podziwiać widoki. Obok łuku są skały i klify, można wspiąć się ponad łuk, przespacerować we wszystkich możliwych kierunkach podziwiając wyłaniające się widoki, ale przede wszystkim wykąpać w tej wąskiej, wciętej w ląd zatoczce z ciepłą i krystalicznie czystą wodą. Tu można też obserwować życie podwodne. Naprawdę mega miejscówka!
Porto Limnionas
Kolejna zatoka wcięta głęboko w ląd, znowu przezroczysta woda z widocznym dnem, niby nuda ;), ale dla odmiany świetnie położona tawerna oferująca leżaki (3 Euro za sztukę) rozmieszczone tarasowo z dwóch stron zatoki. Na krańcu zatoki po lewej stronie niewielka płycizna i coś na kształt malutkiej plaży, a dalej już głęboko, groty i jaskinie naprzeciwko, do których można wpływać. Ręczniki można rozłożyć na skałach lub wybetonowanych miejscach wzdłuż zatoki. Miejsce naprawdę robi wrażenie, to taki duży basen ze spokojną wodą, no i ten obłędny kolor wody 🙂 Kolejna świetna miejscówka do pływania z rurką. Miejsce znane i najbardziej ze wszystkich zatłoczone, nawet poza sezonem, choć oczywiście porównując do pustych poprzednich miejsc to każde, w którym będzie garstka ludzi, wydaje się zatłoczone. Zatoka jest spora i każdy znajdzie tu dla siebie kawałek miejsca na skałach, w wodzie tym bardziej, a zdecydowanie warto tu zajrzeć i wskoczyć do wody. Zresztą zobaczcie sami 🙂
Pierwotnie planowałam jeden długi wpis opisujący wszystkie miejsca, które trzeba zobaczyć na Zakynthos, ale po selekcji zdjęć stwierdziłam, że jednak będzie ich za dużo na jeden wpis. Co ciekawe, pobyt na Zakynthos zarezerwowaliśmy 9 miesięcy wcześniej, bo pojawiła się fajna oferta a my uznaliśmy, że tak uczcimy okrągłe urodziny. Później ten zaplanowany wyjazd przeszkadzał w najróżniejszych innych planach i okazjach, które się przez cały ten czas pojawiały. I gdy wreszcie ruszyliśmy na wyspę to byliśmy niespecjalnie przygotowani do jej odkrywania, bo przecież 9 miesięcy to za mało by się porządnie przygotować ;), a wyspa mała więc ją trochę zlekceważyliśmy. Nie mieliśmy też wielkich oczekiwań i wiele się po niej nie spodziewaliśmy, bo cóż nowego mogła nam zaoferować i czym się różnić od innych wysp w Europie? Niestety, im więcej się podróżuje tym trudniej poczuć efekt WOW. A jednak Zakynthos nas zaskoczyła. Pomimo niewielkich rozmiarów naprawdę wiele oferuje, jeśli kochacie piękne okoliczności przyrody. My tak, kochamy też brak tłumów i to nam zagwarantował pobyt na wyspie poza sezonem. Chwilami mieliśmy wrażenie jakbyśmy śmigali po wyspie sami. Być może w kurortach i na tych długich plażach było więcej ludzi, ale my wybrane zatoczki mieliśmy tylko dla siebie. Pogoda również bardzo dopisała, a niestety cały ten wszechogarniający błękit potrzebuje słońca, by niebo mogło się przeglądać w morzu.
Podobał Ci się ten wpis? Polub nasz profil na Facebooku.
Zobacz także:
Napiszcie proszę jak sie jeżdzi autem po wyspie? Chodzi mi o to czy dużo jest wąskich niebezpiecznych drug zawieszonych nad oceanem?
Absolutnie takich nie ma, żadnych dróg zawieszonych nad wodą nie przypominam sobie, a jeździ się dobrze i spokojnie, nie ma się czego obawiać 🙂
Piękne zdjęcia 🙂
dziękuję! 🙂
bardzo dziękuję za cenne wskazówki i piękne zdjęcia 🙂 czy polecisz jakaś wypożyczalnie aut?
Wypożyczalnię wyjątkowo znaleźliśmy na miejscu, nie pamiętam już nazwy, ale wszędzie była podobna oferta.
Bardzo dziękuję za bardzo pomocne wskazówki i piękne zdjęcia 🙂 czy polecisz jakaś wypożyczalnie aut?
Jesteśmy na Zakynthos i zwiedzaliśmy wyspę na quadzie wg Pani wskazówek. Bardzo dziękuję za ten wpis! Zobaczyliśmy niesamowite miejsca, o których byśmy nie wiedzieli gdyby nie ten blog. Pozdrawiam serdecznie! Patrycja
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂 Cieszę się, że mogłam pomóc, a urlop się udał! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Da się dojechać quadem do Plakaki?
Moim zdaniem da się tak samo jak samochodem- do parkingu, bo trasa jest wyasfaltowana, choć wąska i kręta. Problem może być z powrotem, bo o ile pamiętam, droga wiedzie dość mocno pod górę i nie wiem czy quad podjedzie.
Podczas pobytu na wyspie Zakhyntos, wiele blogów przeczytałem. Wiele baterii wyczerpałem na YouTube, wszystko po to, by dowiedzieć się – gdzie warto zajrzeć ? Pobyt zorganizowany w ostatniej chwili, nie było czasu na travel plan. Tylko w tym opisie znalazłem: merytoryczne, bez wycieczek emocjonalnych, bez lansu, bardzo dobrze napisane i dobre zdjęcia – s u p e r !!!. Zapisałem i polecam/rozsyłam znajomym. Poproszę o więcej miejsc na ziemi w takim opracowaniu! ?
O rany, jak mi miło!!! Twoje słowa to najlepszy prezent urodzinowy, bo akurat w ten dzień trafiłeś. Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz i cieszę się, że pomogłam 🙂
Za 3 tygodnie ruszamy na Zakynthos . Jestem w trakcie planowania pobytu, czytam wiele informacji w Internecie, oglądam wiele zdjęć. Mam porównanie. Foki robisz świetne. 😉
Dziękuję za uznanie 🙂 Przekonasz się sama, że tak przyjemne widoki same się fotografują 😉 Udanego pobytu i pięknych wrażeń!
a ja mam pytanie dotyczące Plakaki. Jak zejść na dół w to miejsce co Wy? Patrzę na google street view, ale jedyne co widzę to wielkie klify 😀
Zejście nie jest oznaczone, ale jest trochę wydeptane, trzeba się dobrze rozejrzeć i znaleźć ścieżkę w dół, a potem to już jest balustrada metalowa i widać gdzie trzeba iść. najważniejsze to znaleźć pierwsze zejście, jest na wprost dzikiego parkingu (w stronę morza), w dół, ścieżka może być początkowo zasłonięta małymi krzaczkami. Powodzenia 🙂
Hej, jak dlugo byliscie na wyspie? I ilw kosztowal was wynajem samochodu tam?
Na wyspie spędziliśmy tydzień, ale kosztu najmu nie pamiętam. Natomiast było to jedyne miejsce, gdzie rezerwowaliśmy auto na miejscu, a nie z wyprzedzeniem, bo chcieliśmy spróbować najpierw jazdy na skuterze. Jeśli będziesz poza sezonem to wypożyczalni jest mnóstwo i można negocjować.
Ja aktualnie jestem na Zakynthos. Dwa dni temu wynajęłam auto na cały dzien za 30euro. Nie chcieli depozytów, nic nie sprawdzali., nie było tez problemow z oddaniem auta.. Auto brane było z Xenos.. warunek oddania auta jedynie był taki ze maja byc dwie kreski paliwa 🙂 zatankowalam za 15 euro i przejechałam cała wyspę do okola a druga kreska pojawiła sie po prawie całym dni podróżowania. Wynajem auta to najlepsze co moze byc na tej pięknej wyspie.. dlatego jutro ponownie wynajmę i z wielka przyjemnością wroce w te same miejsca 🙂
Zgadzam się i życzę udanego pobytu i odkrycia prawdziwych perełek na wyspie 🙂
Wynajem auta ok 30 € doba. Właśnie jestem na Zakynthos.
dzięki za informację 🙂
Świetne zdjęcia i wspaniały opis. Wybieramy się pod koniec września z dzieckiem na Zakynthos i nabieram tylko obaw co do pogody; nie zależy nam na upałach, ale z drugiej strony trochę się boję, żeby ten tydzień nie minął nam pod znakiem deszczu i burz 🙁 Trochę uspokoił mnie Pani wpis, bo wygląda na to że, pogoda po sezonie też może być piękna. Pozdrawiam serdecznie!
Nam się bardzo udała i to nie był jakiś wyjątek, myślę więc, że warto zaryzykować, bo w tym terminie jest naprawdę idealnie, jeśli nie lubi się tłumów. Trzymam kciuki za piękną pogodę! 🙂
Wybieramy się za dwa dni na Zakynthos i postaram się odwiedzić te miejsca. Dziękuję za ich opis i piękne zdjęcia!
Życzę wspaniałego urlopu i na pewno będzie pięknie, tym bardziej, że przed sezonem. Nie zapomnijcie o Plakaki 🙂 Mam nadzieję, że widziałeś też część II opisu, tam równie fantastyczne miejsca! Pozdrawiam serdecznie i już zazdroszczę 🙂
Dziękujemy:) Oczywiście widziałem, wszystko zanotowane i jestem mega nakręcony na te miejsca. Przed chwilą widziałem też lot paralotnią i balonem. Turcja jakoś źle mi się kojarzyła ale…teraz już nie:) Cieszę się, że odnalazłem Wasz blog bo pewnie skorzystam nie tylko z relacji z Zakynthosu. Pozdrawiam serdecznie!
Nawet nie wiesz jak mi miło czytać takie słowa. Dziękuję! A Turcja jest wspaniała i na pewno będzie więcej wpisów z tej podróży. Kojarzy się głównie z wyjazdami all inclusive, ale ma wielki potencjał do samodzielnego odkrycia, to jedna z naszych najwspanialszych podróży i na pewno ją opiszę. Jeszcze raz udanego wyjazdu i do usłyszenia 🙂
Właśnie wróciliśmy z Zakhyntoska!:) Niesamowita wyspa! Jesteśmy nią oczarowani. Trzy dni zwiedzaliśmy piękne miejsca autkiem a jeden kładami i oto jak przedstawia się nasza lista rankingowa: 1. Porto Limnionas (błękitna woda, ukształtowanie skał, tawerna, leżaki na tarasach, mostek do skakania:)) 2. Karakonisi – łuk skalny (niesamowite widoki pod wodą, ukształtowanie skał) 3. Porto Roxa (łóżka bujane z widokiem na morze, pyszne i niedrogie jedzenie) 4. Porto Roma (bardzo dobre jedzenie z widokiem na niewielki port), Plakaki (niesamowite ukształtowanie terenu i błękitna woda ale w czasie gdy byliśmy morze nie było spokojne i choć pływałem to było to trochę niebezpieczne), Kaminia… Czytaj więcej »
Bardzo dziękuję za tak entuzjastyczne podsumowanie, na pewno przyda się czytelnikom! Ogromnie się cieszę, że wyspa się podobała i na pewno pozostało tam jeszcze wiele do odkrycia 🙂 Miasteczko Zante rzeczywiście klimatyczne, też byliśmy wieczorem. No a przede wszystkim to dla mnie ogromna radość, że wpis okazał się pomocny i inspirujący. Rozumiem, że na przełomie kwietnia i maja temperatura wody była już wystarczająca do kąpieli?
Zdecydowanie tak. Nie lubię zimnej wody i raczej w naszym Bałtyku się nie kąpię a tu nie było problemu dla mnie jak i innych zwiedzających. Koniecznie trzeba zabrać dobry aparat, my niestety jakoś to przegapiliśmy a jest co fotografować tak jak widać na blogu:) Zakynthos mogę jedynie porównać do Bornholmu. Coś niesamowitego, tęsknimy jak nie wiem co za Zakhyntoskiem!
To dobra informacja 🙂 Bornholm jeszcze przed nami, ale to zupełnie inne klimaty, prawda? Rozumiem, ze zachwyt podobny 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Na Bornholmie byłem jako student około 20 lat temu ale do dziś przypominam sobie te piękne widoki. Rower jest tam zdecydowanie najlepszym środkiem lokomocji. Jak dla mnie to bardzo podobne klimaty bo piękna przyroda, tylko takich klifów brak i pogoda jak u nas więc raczej w okres wakacyjny bym celował. Gdybym teraz miał tam pojechać co w ciągu 3 lat zrobię to 2 opcje wchodzą w grę jeśli chce się mieć z tą niesamowitą przyrodą w pełni do czynienia: 1 opcja – samochodem z rowerami do Ronne i tam się osiedlić. 20 lat temu pole namiotowe wyglądało tam tak jak… Czytaj więcej »
Brzmi zachęcająco, muszę wrócić do tego tematu 🙂 Pamiętam, ze z samochodem przeprawa promowa wychodzi drogo, ale z samymi rowerami już zupełnie inaczej. Hmmm, dzięki za przypomnienie tego miejsca! 🙂
Nabrałam ochoty na Grecję normalnie?
Zdecydowanie warto ją odkryć 🙂
Brawo Justyś można delektować się, rozkoszować i zachwycać zarówno pięknymi zdjęciami jak i opisem. Fotorelacja fantastyczna, aż trudno uwierzyć ze to urlop i błogie lenistwo, a nie wyjazd fotograficzny. Cieszy mnie twój zachwyt wyspą, gratulacje za intuicje, wrodzony upór w odkrywaniu tego czego inni nie widzą i za pokazania po swojemu że Europa, to też piękne podróże” .
Dziękuję Aga, aż się zarumieniłam 🙂 W pięknych miejscach zdjęcia robią się same, a wszędzie warto zajrzeć co jest za górą, zakrętem i dokąd prowadzi droga, od lat mi się to sprawdza 🙂