Azory – Furnas – bujne ogrody w oparach siarki

Marzec 5, 2021

Kategorie: Blisko , Portugalia

Jest takie miejsce na Sao Miguel, w którym  dosłownie poczuć można wulkaniczne pochodzenie Azorów. To Furnas, najbardziej wysunięty na wschód wulkan na Sao Miguel. Wokół miejscowości jest ponad trzydzieści gejzerów i gorących źródeł. Pojawiają się one w zupełnie nieoczekiwanych miejscach i co ciekawe, co jakiś czas zmieniają swe położenie. Bucha i dymi więc przy stacji benzynowej, w centrum miasteczka i nad jeziorem. Tuż przy ulicy płynie wrząca rzeczka, odgrodzona od jezdni tylko niewysokim murkiem. Za to roślinność w tym piekiełku aż kipi bujnością.

 

Co zatem warto zobaczyć w Furnas i okolicy?

Recinto das Caldeiras

Na wschodnim krańcu Furnas znajdują się Recinto das Caldeiras. To kompleks kilkunastu gorących, buchających zapachem siarki szczelin,  pozostałości wulkanu Furnas. Gdy wybuchła magma, utworzyła się pod ziemią pusta przestrzeń, która ostatecznie zapadła się pod ciężarem popiołu wyrzuconego na powierzchnię. To zawalenie spowodowało powstanie wulkanicznego kotła, który przegrzewa wodę z warstwy wodonośnej głęboko pod ziemią, a z kolei gorąca woda wyciąga minerały, gdy wypływa na powierzchnię. Gejzery mają swoje nazwy, a miejscowi gotują w nich np. kukurydzę, którą można kupić na okolicznych stoiskach. Spacerując po tym terenie będziecie mieć wrażenie, że trafiliście do piekła 🙂 Serio, wszystko wokoło wrze i bulgocze, śmierdzi siarką, a z głębi ziemi słychać odgłosy gotującej się wody. Niesamowite wrażenia!

 

Lagoa das Furnas

Drugim miejscem, w którym występują mniejsze gejzery, jest jezioro Furnas. Przy brzegu jeziora znajduje się mieszanka bulgoczących gejzerów i parujących siarkowych otworów wentylacyjnych, w których znajdują się słynne otwory do gotowania Cozido. Cozido to tradycyjny gulasz, który jest powoli (6-7 godzin) gotowany w naturalnie gorącej ziemi. Jest serwowany w większości restauracji w wiosce, każda restauracja ma tu swoje miejsce do gotowania Cozido, po które przyjeżdża około południa. Ostrzegam jednak, że Cozido to potrawa dla prawdziwych mięsożerców i uczciwie mówiąc, trzeba być fanem mięsa, by posmakowała. Wokół otworów poprowadzona została ścieżka na drewnianych kładkach. By do niej dojechać, trzeba zapłacić za wjazd na parking. My oglądaliśmy to miejsce tylko z góry, z punktu widokowego, bo nie robiło już takiego wrażenia jak Recinto das Caldeiras. W pobliżu wjazdu, wprawne oko dojrzy, że woda w jeziorze przy brzegu także się gotuje 🙂 W jeziorze nie można się kąpać, choć kolor wody bardzo zachęca.

Wzdłuż brzegu jeziora prowadzi oznakowany szlak do Centrum Monitorowania i Badań Furnas, gdzie można zapoznać się z historią geologiczną obszaru i trwającymi pracami środowiskowymi w dolinie. Wokół jeziora można pójść na spacer, zaglądając po drodze do oryginalnej kaplicy Capela de Nossa Senhora das Vitorias zbudowanej w 1884 r.

 

 

Parque Terra Nostra

Niewątpliwie najpiękniejszą atrakcją Furnas jest niesamowity ogród botaniczny w romantycznym stylu – Parque Terra Nostra. Na terenie ogrodu można znaleźć wiele basenów geotermalnych, z których jeden jest ogromny, wypełniony przyjemnie ciepłą pomarańczową wodą – niezwykły odcień jest wynikiem dużej zawartości żelaza. Tuż obok basenu znajduje się hotel, w którym właściciele co zasobniejszych portfeli mogą się zatrzymać.

Wstęp jest płatny, ale naprawdę warto wejść i poświęcić na zwiedzanie ogrodu co najmniej kilka godzin, a najlepiej cały dzień. W ogrodzie zobaczycie florę z całego świata – drzewa liściaste obok roślin tropikalnych, palmy daktylowe, cedry i paprocie drzewiaste. Ogród podzielony jest na kilka stref, w których posadzone zostały rośliny w grupach – bambusy, azalie, paprocie i cała masa innych. Przez ogród przepływa rzeczka, są groty, proste aleje i wijące się wśród roślinności ścieżki, są tunele z roślin i mini ogrody. To jedno z piękniejszych miejsc na Sao Miguel, w którym można połączyć przyjemność odkrywania z relaksem w ciepłym, geotermalnym basenie. Tylko stroje kąpielowe muszą być ciemne, gdyż zafarbują od wody.

 

 

Podczas naszej wizyty przez 2 godziny padał obficie deszcz, jedyny raz podczas naszego pobytu na Sao Miguel, a mimo to spacer po parku Terra Nostra należał do najprzyjemniejszych doświadczeń na wyspie.

 

 

Punkt widokowy Miradouro do Pico de Ferro

Jeden z najlepszych punktów widokowych na wyspie, z którego widać w całej okazałości jezioro Furnas, samą miejscowość i cała okolicę. Na górze znajduje się duża platforma widokowa, zdecydowanie warto tu podjechać.

 

Baseny termalne Poca da Dona Beija

To drugie, obok Caldeira Velha, baseny termalne położone w bujnym ogrodzie, do których na pewno warto wejść, ale … w porze, gdy nie będzie tam dzikich tłumów. Baseny otwarte są do 23.00 i cieszą się niezwykłą popularnością. Nam nie udało się zaparkować samochodu nigdzie w pobliżu i oceniając przepełniony parking, zrezygnowaliśmy z wizyty w tym miejscu. Nie chciałam poczuć rozczarowania, jak w Caldeira Velha, bo miejsce to nie jest duże, a kąpiel w zatłoczonym baseniku nie sprawia mi przyjemności. Zajrzałam zatem przez ogrodzenie, zrobiłam zdjęcie dla Was i pojechaliśmy dalej. Jednak gdy będziecie w Furnas poza sezonem lub nie macie tłumofobii, miejsce to z całą pewnością warto wpisać na listę must see.

 

To już ostatnia relacja z Azorów, wszystkie poprzednie znajdziecie na blogu, w tym szczegółowy poradnik jak się na Azory dostać i jak je zwiedzać.  To niesamowicie piękne wyspy i my z pewnością wrócimy, by odkryć kolejne.

Jeśli podobał Ci się wpis i chciałbyś/chciałabyś śledzić nasze podróże, zapraszam do polubienia naszego profilu na Facebooku i Instagramie.

 

Zobacz także:

Azory – zwiedzanie Sao Miguel (cz. 3)

Fajã do Araújo – Hawaje na Azorach

Azory – poradnik praktyczny

 

2
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
1 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
2 Comment authors
JustynaMariola Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Mariola
Gość

Moje nie spełnione marzenie, a było już tak blisko. Przepiękna przyroda i zdjęcia, aż dusza i ciało się wyrywa aby tam się znaleźć. Dziękuję za fotki, które przeniosły mnie tam na chwilę.