11 najpiękniejszych miast i miasteczek w Toskanii, które warto zobaczyć
Toskanię darzę uczuciem wyjątkowym i niezwykle trwałym od wielu, wielu lat. Co więcej, wierzę, że kiedyś w niej zamieszkam. W moich wspomnieniach Toskania to falujące zieloną trawą pagórki, otulone łagodnym światłem samotne, kamienne domy na wzgórzach, winnice aż po horyzont, wyśmienita kuchnia, wijące się cyprysowe alejki i miasteczka, w których czas się zatrzymał. I o nich właśnie będzie ten wpis. O średniowiecznych miastach i miasteczkach, zagubionych gdzieś w tej krainie zieloności. Jest ich mnóstwo, a wybór tych naj jest trudny. Są wśród nich jednak takie, które wyróżniają się swoją architekturą czy położeniem. Zapraszam na wędrówkę wąskimi uliczkami toskańskich perełek 🙂
Siena
To jedno z najstarszych toskańskich miast. Jej antyczny układ nie zmienił się od wieków, a zabytkowe centrum wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Charakterystyczne centrum miasta – Piazza del Campo to jedyny taki na świecie plac w kształcie muszli, opadający w dół do Palazzo Publico. Tętni życiem w ciągu dnia i nocy. Na placu przy Palazzo Publico znajduje się wieża Mangia, którą można zwiedzać i podziwiać widok na miasto z wysokości 102 metrów. Warto również zobaczyć Katedrę Matki Bożej Wniebowziętej, na wieżę której także można wejść, a najlepiej po prostu spontanicznie ruszyć przed siebie wąskimi uliczkami Sieny i odkryć to niezwykłe miasto dla siebie. Co ciekawe, 2 lipca i 16 sierpnia w Sienie odbywają się uroczystości ku czci Matki Boskiej zwane Il Palio. W czasie tego święta największym widowiskiem są wyścigi konne dokoła placu Campo, które zagrały także w Jamesie Bondzie Quantum of Solace. Całe miasto pełne jest niezwykłych budynków w odcieniach brązu, a przy tym kompaktowe i łatwe do zwiedzania. Spacer po Sienie to prawdziwa podróż w czasie
Lukka
To miasto jedyne w swoim rodzaju. Pełne zabytkowych placów, krętych, kolorowych uliczek, strojnych kościołów i wież widokowych. Jedną z nich jest wieża Guinigi, na której szczycie rosną drzewa. Jest też Wieża Zegarowa, z której najlepiej widać sąsiadkę z drzewami. Warto zajrzeć do Katedry Duomo Di San Martino, okrągłego placu Piazza Amfiteatro czy Piazza San Michelle, przy którym króluje koronkowa fasada Kościoła Sw. Michała Archanioła i na Piazza Napoleone. Ciekawe są też mury obronne okalające Lukkę i wiele innych zabytków. Ale, jak zwykle, najlepsze jest szwendanie się po mieście, bez uganiania się za zabytkami, na które i tak w końcu trafisz. Lukka odróżnia się od innych toskańskich miast i zdecydowanie warto spędzić tu cały dzień.
San Gimignano
to miasteczko legenda w samym sercu Toskanii. Zwane średniowiecznym Manhattanem ze względu na wyróżniające je kamienne wieże, które kiedyś pełniły funkcje obronne. Z 72 wież wybudowanych w średniowieczu, do dziś przetrwało 14, a na jedną z nich – Torre Grossa można wejść, by podziwiać miasto z góry. Mimo swej olbrzymiej popularności, San Gimignano zachowało swój niesamowity urok i klimat. Sporo tu świetnych restauracji, w tym słynna Gelateria Dondoli, serwująca ponoć najlepsze lody na świecie (są przepyszne, a smaki wyborne i nietypowe). San Gimignano jest niewielkie, warto po nim po prostu pospacerować, pozaglądać w zakamarki, przysiąść na kawę czy lokalne wino.
Pienza
Uznawana za najpiękniejsze miasteczko w Toskanii. Taki cukiereczek, wypieszczony, ukwiecony i malutki. Z jej murów roztaczają się przepiękne widoki na te zielone, falujące pagórki Val d’Orcia, można przy nich zasiąść w jednej z restauracji czy winiarni i chłonąć. Oczywiście przy desce serów, pysznym włoskim chlebie i lokalnym winie (a jakże! to taki region, w którym trzeba wino degustować). Co ciekawe, nazwy ulic w Pienzie są całkiem romantyczne – główna ulica do Ulica Miłości (Via dell’ Amore), Ulica Szczęścia (Via dell’Fortuna) czy Ulica Pocałunku (Via del Bacio). Panorama Pienzy widoczna jest z różnych miejsc w Val d’Orcii, a wokół niej znajduje się mnóstwo spektakularnych punktów widokowych. To w okolicy kręcono Gladiatora, a sama Pienza została wpisana na listę Unesco.
Montalcino
Królestwo słynnego, tuż obok Chianti Classico, czerwonego wina Brunello, którego można skosztować w wielu miejscach w mieście. To kolejne średniowieczne miasteczko, położone na wzgórzu, w którym warto się zgubić. Poza poziomymi uliczkami prowadzącym z jednego na drugi koniec Montalcino, są tu także uliczki pnące się do góry. W czasie naszego pobytu trafiliśmy na jakieś święto, ulicami miasteczka przechadzała się orkiestra dęta, a inne były zastawione stołami dla mieszkańców. Jest i zamek Fortezza di Montalcino, z którego murów rozpościera się przyjemny widok. Warto tu zajrzeć będąc w okolicy.
Montepulciano
Położone na wzgórzu o wysokości 605 metrów, zachwyca renesansowymi pałacami i kościołami. Wąskie uliczki pną się do góry, by dotrzeć do głównego placu Piazza Grande, na którym, dla odmiany, kręcono sceny do filmu „Saga Zmierzch: Księżyc w Nowiu”. Na zabytkowym placu dzieci kopią piłkę, turyści konsumują pyszne dania lokalnej kuchni, a inni delektują się lodami z pobliskiej lodziarni. Życie toczy się wolno, a miasteczko, choć popularne, w ogóle nie jest zatłoczone. To jedno z moich ulubionych miejsc na mapie Toskanii.
Montichiello
najmniejsze z odwiedzonych miasteczek, najcichsze i bez turystów. Pełne kwiatów i bardzo klimatyczne. Idealne na spacer późnym popołudniem. Droga prowadząca do miasteczka powala, wije się pod górę serwując coraz to wspanialsze widoki. Choćby dla nich warto do Montichiello przyjechać.
Monteriggioni
niesamowite miasteczko – warownia. Położone na szczycie wzgórza, otoczone świetnie zachowanymi średniowiecznymi murami, widoczne już z autostrady, robi piorunujące wrażenie. Wygląda z daleka jak osada żywcem przeniesiona ze średniowiecza, no takiej perełki próżno szukać gdzie indziej. W środku bramy miejskie, kilka kamiennych domów, główny plac, kościół, ogród miejski i restauracje. Po fragmentach murów można spacerować, inne są w renowacji. Nas akurat przegonił deszcz, ale zdecydowanie warto tu zjechać z trasy.
Cortona
Miasteczko, któremu sławę przyniósł film „Pod słońcem Toskanii”. To w nim główna bohaterka Amerykanka wysiada z autobusu, zakochuje się w Toskanii, kupuje stary dom i już tu zostaje. Nie powiem, że nie zazdroszczę 😉 Cortona różni się nieco od innych miasteczek w regionie. To jedno z najstarszych etruskich miast w Toskanii, a jej historia sięga 3000 lat. Zwiedzanie Cortony to po prostu spacer uliczkami, zjedzenie pysznych lodów na głównym placu Piazza della Republica i podziwianie widoków z murów miejskich.
Volterra
Miasto słynące z wydobycia alabastru już od czasów etruskich, pełne sklepów sprzedających cudeńka z tego kamienia. Volterra to strome uliczki, średniowieczne pałace, wieże rycerskie i kościoły z tej epoki. Sercem miasta jest Piazza dei Priori z najstarszym ratuszem w Toskanii Palazzo dei Priori. Jest też katedra i baptysterium na Piazza San Giovanii oraz ruiny teatru rzymskiego, który w czasach świetności gościł 2000 widzów. Określeniem, które przychodzi mi na myśl o Volterze to dumna. Ma coś w sobie takiego doniosłego, co odróżnia ją od innych toskańskich miasteczek.
Piza
Piza nie jest uważana za piękne miasto w Toskanii i ja to zdanie podzielam, ale znalazła się w tym zestawieniu ze względu na swoje zabytki – Krzywą Wieżę i Plac Cudów (Campo dei Miracoli). Są to jedne z najsłynniejszych zabytków we Włoszech i tłumnie odwiedzane o każdej porze roku. W jego skład wchodzą cztery obiekty – katedra, baptysterium, Krzywa Wieża i cmentarz Camposanto. Otoczone zieloną trawką i tłumem zwiedzających, zatem trudno tu o spokojne zwiedzanie, ale i tak warto je zobaczyć. Zabytki można zwiedzać, na wieżę także można wejść i pospacerować wokół budowli. Choć raz w życiu warto odwiedzić Plac Cudów.
Cudnych miasteczek w Toskanii jest więcej, ale każde z powyższych czymś się wyróżnia. Wszystkie zaś łączy unikalny klimat, swoista wiejskość otoczenia, doskonała kuchnia serwowana w restauracjach, lokalne wyroby w postaci sera, wina i oliwy. Krajobrazy pomiędzy miasteczkami oszałamiają, widoki z nich również. Warto się tu zagubić, odnaleźć spokój i chłonąć ich atmosferę. Mimo popularności Toskanii wśród turystów, choć niekoniecznie Polaków, w mniejszych miejscowościach nie ma tłumów. Można do Toskanii wracać i wracać.
- Najlepszą porą na odwiedziny Toskanii jest wiosna i jesień, latem będzie za gorąco. W maju Toskania buzuje zielenią, we wrześniu ubiera się w brązy. O każdej porze roku krajobrazy są inne.
- Zwiedzać Toskanię należy wyłącznie samochodem – do większych miast kursują pociągi i autobusy, ale żaden z tych środków komunikacji nie pozwoli na powolne odkrywanie uroków tego regionu. Tu musisz wypożyczyć samochód.
- Dotrzeć do Toskanii można tanimi liniami do Pizy lub Bolonii albo samochodem z Polski, z Dolnego Śląska to 14 godzin jazdy.
- Po Toskanii jeździ się wolno, bo dróżki kręte i wąskie, a krajobrazy za oknem rozpraszają.
- We wszystkich miasteczkach wjazd do centrum jest zabroniony, złamanie zakazu grozi wysokimi mandatami (strefy ZTL), ale we wszystkich znajdziesz duże, płatne parkingi (kieruj się znakami).
- Oferta noclegowa w Toskanii jest ogromna i są to miejsca zupełnie nietuzinkowe – stare domy, agroturystyki, z basenami, winnicami, gajami oliwnymi, do wyboru, do koloru. Największy wybór noclegów w dobrych cenach znajdziesz na stronie Interhome, nie na Bookingu, gdzie oferta jest zdecydowanie mniejsza. Podczas obu wizyt domy rezerwowaliśmy przez Interhome i zawsze wszystko było w porządku, a domy rewelacyjne. Podczas ostatniego pobytu nocowaliśmy tu (klik).
Jeśli podobał Ci się wpis i chciałbyś/chciałabyś śledzić nasze podróże, zapraszam do polubienia naszego profilu na Facebooku i Instagramie.
Zobacz także:
Wybrzeże Amalfi – wszystko, co musisz wiedzieć przed wyjazdem
Bardzo dziękuję za artykuł oraz przepiękne fotki miejscowość, pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję za dobre słowo 🙂 Również pozdrawiam!