Najpiękniejsze miejsca w Norwegii – 20 atrakcji, które trzeba zobaczyć
Norwegia to kraj absolutnie przepiękny i pełen niesamowitych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć choć raz w życiu. Uspokaja swą zielonością, spływa tysiącami wodospadów, zadziwia urodą fiordów, onieśmiela pięknem gór i jezior. Tu każdy miłośnik przyrody znajdzie coś dla siebie i będzie chciał wracać i wracać. Co więcej, Norwegowie mają talent do przybliżania przyrody turystom w sposób mało ingerujący, pasujący do otoczenia i przyjazny dla środowiska. Nigdzie nie ma tak licznych i ładnych, wtopionych w otoczenie i współgrających z przyrodą platform i punktów widokowych, dostępnych dla każdego. Pomimo tego, że sama Norwegia jest droga to jednak oferuje swe największe skarby za darmo. I można ją zwiedzać budżetowo, np. własnym samochodem z noclegami pod namiotem, z kamperem czy przyczepą campingową. W Norwegii byliśmy trzy razy, dwa razy pod namiotem i raz z przyczepą campingową, więc widzieliśmy wiele przepięknych miejsc. Poniżej zestawienie najpiękniejszych, odwiedzonych przez nas, miejsc w Norwegii, które po prostu trzeba zobaczyć. Kolejność z północy na południe:
1. Lofoty
Lofoty jako całość, bo trudno wybierać poszczególne miejsca, gdy całość jest nieziemska. Skalisty archipelag pokryty górami wyrastającymi prosto z morza, skrywający spokojne zatoki i plaże z miękkim białym piaskiem, oblewane przez krystalicznie czyste, turkusowe wody oceanu, do tego przecudne malutkie osady z czerwonymi drewnianymi domkami na palach, liczne szlaki piesze z wspaniałymi, panoramicznymi widokami to prawdziwy raj dla miłośników przyrody. Położone 300 km za kołem podbiegunowym to jedne z najstarszych gór Europy. Widok, gdy góra pionowo wyrasta z morza, trudno spotkać w innych miejscach na świecie. Do tego szczyty są tak poszarpane i mają tak wymyślne kształty, że czyni to Lofoty miejscem wyjątkowym i niezwykłym. Przez górzyste wyspy biegnie jedna droga o długości 170 km, niezwykle malownicza. To prawdziwa wisienka na norweskim torcie! Wszystkie informacje praktyczne oraz najpiękniejsze miejsca i szlaki piesze opisałam już na blogu (wpisy podlinkowane).
2. Rampestreken
to świetna platforma widokowa w pobliżu Drabiny Trolli. Wejście na Rapmestreken znajduje się w miejscowości Andalsnes, w pobliżu jest kilka płatnych parkingów. Trzeba do niej podejść krótkim, bo 2 km szlakiem, ale z 500 m przewyższeniem. Jest też możliwość wjazdu kolejką. Platforma znajduje się na wysokości 537 m npm i wystaje ze skalistego zbocza wsparta na metalowych podporach. Widoki po drodze i na szczycie przepiękne i warte każdego wysiłku. Z góry widać miasto Åndalsnes , góry Sunmore i fiord Romsdalsfjorden, można też wspiąć się wyżej na górę Nesaksla, skąd widoki są jeszcze bardziej imponujące.
3. Alesund
Norwegia to nie tylko piękne krajobrazy, ale także urokliwe miasta i miasteczka. Alesund to jedno z piękniejszych, otoczone wieloma wyspami i fiordami. Tu architektura nie jest typowa dla Norwegii. Nie ma drewnianych i kamiennych domów, a są budynki secesyjne. To jedyne takie miasto na świecie zbudowane w całości w tym stylu, a wszystko za sprawą pożaru, który je doszczętnie strawił w 1904 r. Spłonęło 850 domów, a po pożarze 30 architektów zaprojektowało miasto na nowo, w modnym ówcześnie stylu. Najpiękniej widać je z położonego w centrum miasta wzgórza Aksla. Rozpościera się z niego panorama na całe Ålesund oraz okoliczne wyspy. Do Aksla prowadzi ponad 400 schodów, można też w pobliże dojechać samochodem, na górze jest restauracja. Warto także przespacerować się ulicami miasta i w okolicy portu.
4. Droga Trolli
to jedna z najpiękniejszych i najbardziej znanych dróg scenicznych w Norwegii. Droga Trolli to trasa nr 63 i jest częścią trasy Geiranger-Trollstigen o długości 106 km z jedną przeprawą promową z Eidsdal do Linge. Cała trasa wiedzie od Sogge Bru przez Langvatnet do Strynefjellet. Trollstigen czyli dosłownie Drabina Trolli to najsłynniejszy fragment tej trasy o długości 6 km, to 11 serpentyn zakręcających pod kątem 180 stopni, o nachyleniu od 9 do 12% . Na tę część drogi można wjechać od strony Andalsnes i wtedy wjazd będzie pod górę lub od strony Valldal, wówczas trasa wiedzie w dół. O Drabinie Trolli mówi się, że jest niebezpieczna, ale ja tak nie uważam. Jechaliśmy tą trasą dwukrotnie, raz z góry samochodem osobowym, a raz pod górę z przyczepą campingową i ani razu nie było problemu. Problem pojawia się wtedy, gdy na drodze jest za duży ruch i tworzą się korki, bo ludzie zatrzymują się na trasie robiąc zdjęcia, na co nie ma miejsca na tym konkretnym fragmencie. Mijanki z autobusami w takich korkach też nie należą do przyjemnych, ale nie demonizowałabym jej jakoś szczególnie. Wprawny kierowca poradzi sobie bez problemu. Tuż przed wjazdem na Drabinę Trolli znajduje się jedyny w Norwegii znak drogowy „Uwaga na Trolle” (od strony Andalsnes), a po przejechaniu Drabiny Trolli warto zatrzymać się na punkcie widokowym z kilkoma platformami widokowymi, sklepami i centrum informacji turystycznej. Jednak poza Drabiną Trolli, cała trasa jest niesamowicie malownicza i warta przejechania, więc nie ograniczaj się tylko do Drabiny Trolli i jedź nią aż do Geiranger. Ważne: zimą droga jest zamknięta, otwiera się w zależności od pogody w maju/czerwcu i zamyka w październiku.
5. Geirangenfjord i punkty widokowe Ørnesvingen Viewpoint i Flydalsjuvet
Geiranger to malutkie miasteczko, które zyskało olbrzymią popularność ze względu na położenie przy, uważanym za najpiękniejszy, fiordzie o tej samej nazwie. O skali popularności niech świadczy fakt, że w sezonie przypływa tam ok. 180 wielkich statków wycieczkowych. Geirangenfjord znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, mierzy 15 km długości i około 260 metrów głębokości. Otaczające Geirangerfjord góry mają wysokość nawet 1700 metrów. Ze względu na zatłoczenie nie zatrzymaliśmy się w samym miasteczku i nie było ono celem naszej podróży, ale już punkty widokowe na Geirangenfjord są grzechu warte. Ørnesvingen Viewpoint to kolejna platforma znajdująca się na zakręcie przed Drogą Orłów prowadzącą do miasteczka, z której przepięknie widać fiord, Miejsca do zaparkowania jest tu niewiele, a ruch duży, więc trzeba mieć to na uwadze. Po drugiej stronie miasteczka, jadąc w kierunku południowym, trafisz na punkt widokowy Flydalsjuvet, z którego widać fiord i wioskę. Z Geiranger warto wybrać się w rejs po Geirangenfjord, w czasie którego zobaczyć można słynne wodospady De Syv søstrene („Siedem Sióstr”), Brudesløret („Ślubny welon”) oraz Friaren („Zalotnik”). W okolicach fiordu rozsianych jest kilka farm, jak Skageflå, Knivsflå, Blomberg, do których prowadzą strome szlaki piesze.
6. Geiranger Skywalk / Dalnisbba
7. Jezioro Lovatnet i okolice Strynu
To miejsce jak z bajki, nie przesadzam! Jezioro Lovatnet to malutka kropka na mapie, a w rzeczywistości najpiękniej położone jezioro, jakie widziałam w życiu. Kolor wody aż trudno opisać, jest tak niesamowicie turkusowa. Spływa do jeziora z pobliskiego lodowca Kjendalsbreen. Wzdłuż jeziora, po jednej jego stronie, znajduje się wąska droga, którą można dojechać do lodowca i zobaczyć jezioro. Nad jeziorem panuje cisza i spokój, w których można kontemplować piękno otaczającej jezioro przyrody. Jest tu kilka pięknie położonych campingów i sporo atrakcji w pobliżu, które opiszę poniżej. Naprawdę warto się tu zatrzymać na dłużej, eksplorować okolice Strynu i pobliskie jeziora, bo miejsce zachwyca.
8. Loen Skylift
9. Opuszczona farma Rakssetra
Starych farm w Norwegii jest sporo. Odizolowane, pięknie położone, często stanowią cel wędrówek. Jedną z takich ślicznych starych osad jest Rakssetra – kilka małych, drewnianych domków w różnych kolorach, położonych na wzgórzu o tej samej nazwie z pięknym widokiem na Nordfjord. Spacer do osady zajmuje około godziny, drogą przez las, a po dotarciu na miejsce ogarnia człowieka jakaś taka nostalgia Będąc w okolicy Loen warto zajrzeć do Rakssetry. Przy wejściu na szlak znajduje się spory płatny parking, dojeżdża tam też autobus. Przy czym wejście na szlak nie znajduje się dokładnie w miejscu zaznaczonym na Google Maps, początek trasy dojazdowej się zgadza, ale potem trzeba kierować się odręcznie napisanymi znakami na słupach.
10. Jęzor lodowca Briksdalsbreen
Briksdalsbreen jest jednym z jęzorów największego w lądowej części Europy lodowca Jostedalsbreen. Jest bardzo popularny ze względu na swoja dostępność, gdyż pod jęzor prowadzi prosty 3 km szlak dostępny nawet dla wózków, a w sezonie turyści mogą podjechać małymi samochodami przypominającymi wózki golfowe (za opłatą). Szlak prowadzi cały czas wzdłuż krystalicznie czystego strumyka i tuż obok potężnego wodospadu Kleivafossen, Idzie się łatwo i przyjemnie, po drodze warto zwrócić uwagę na tabliczki informujące dokąd sięgał jęzor lodowca na przestrzeni lat. Przerażające jest, jak szybko lodowce topnieją! Szlak na lodowiec Briksdalsbreen zaczyna się tuż obok hotelu Briksdalsbre Fjellstove, gdzie można także zostawić auto na płatnym parkingu. Podczas naszego pobytu jęzor schował się chmurach, bez nich jest bardziej okazały 🙂
11. Lodowiec Nigardsbreen
Gdybym miała czas na wizytę tylko przy jednym lodowcu to wybrałabym właśnie Nigardsbreen. Znajduje się on w pobliżu Briksdalsbreen i to jeden z większych jęzorów lodowca Jostedalsbreen. Byliśmy przy nim wiele lat temu, podczas pierwszego wyjazdu do Norwegii, ale do dziś pamiętam wrażenie, jakie na mnie zrobił. Niesamowicie błękitny, duży, szumiący spływającymi z niego potokami, naprawdę trzeba go zobaczyć. Do Nigardsbreen prowadzi malownicza droga numer 604 z Gaupne. Sam dojazd do parkingu pod lodowcem jest płatny. Szlak z parkingu pod jęzor lodowca mierzy ok. 3 km w jedną stronę, ale można też podpłynąć w pobliże łódką (za opłatą u kierowcy łodzi, tylko w sezonie). My będąc wówczas z 3-letnią Lenką skorzystaliśmy z łodzi, a wracaliśmy pieszo. Na lodowiec można wchodzić tylko z przewodnikiem. Także ten lodowiec topnieje w oczach i niestety cofnął się od czasu naszego pobytu o ponad 100 metrów, ale nadal robi wrażenie i jest ogromny.
12. Sognefjellsvegen – trasa nr 55
Jedna z najpiękniejszych narodowych tras scenicznych Norwegii, która jako pierwsza w 1997 r. otrzymała tytuł Narodowej Drogi Krajobrazowej Norwegii. Droga prowadzi z Lom do Gaupne, mierzy 108 km długości. Delikatnie wiedzie przez dolinę, a następnie wspina się na wysokość 1434 metrów nad poziomem morza, dzięki czemu jest ona najwyżej położoną drogą w Europie Północnej. Warto nią przejechać dla samego doświadczenia mijanych krajobrazów, bo trasa jest mocno zróżnicowana i po prostu obłędnie piękna. Po drodze sporo punktów widokowych, a najbardziej znany to Mefjell. Jest to właściwie środek plateau, z widokiem na najładniejszy odcinek drogi i na lodowiec Fanaråke. Po drodze jeziorka, pagórki, rozrzucone domki, łąki i pastwiska, lodowce i doliny. Nic, tylko jechać.
13. Stegastein i Droga Śnieżna
Steagastein to kolejna platforma widokowa, dostępna bezpośrednio z drogi w pobliżu malowniczej trasy o wdzięcznej nazwie Droga Śnieżna. Drewniana platforma zbudowana została na poziomie 650 m nad jednym z najpiękniejszych fiordów w Norwegii – Aurlandsfjord. Oferuje piękne widoki na miasteczko Aurland, fiord i pobliskie góry. Sama w sobie jest śliczna, drewniana, zakończona szybą, warto do niej podjechać będąc w pobliżu. Jadąc dalej w górę, wjeżdża się na Drogę Śnieżną (Fv 243), kolejną z narodowych norweskich dróg turystycznych. Łączy ona dwa niewielkie miasteczka – Lærdal i Aurland. Mierzy 47 km długości, a jej najwyższy punkt znajduje się na wysokości 1306 m n.p.m. Droga Śnieżna została otwarta w 1967 r. Przejechać ją można w obie strony i kierunek nie ma znaczenia, my jechaliśmy w kierunku Lærdal , a do Aurland wracaliśmy najdłuższym na świecie tunelem o długości 24,5 km, z rondem w środku. Jak większość dróg scenicznych w Norwegii, jest ona zamykana w październiku aż do maja, w zależności od warunków pogodowych. Największą atrakcją na Drodze Śnieżnej jest przejazd nią w korytarzu z wysokimi śnieżnymi ścianami zaraz po otwarciu trasy po zimie, choć i w lecie miejscami leży wokół niej śnieg.
14. Szczyt Prest
Będąc w pobliżu Aurland koniecznie trzeba wybrać się na szczyt Prest i sąsiadującą z nią Røyrgrind. To jest miejsce, gdzie fiordy zdecydowanie jedzą z ręki. Mniej więcej od połowy szlaku widoki na Aurlandsfjord oszałamiają. Obszar wokół tej odnogi Sognefjordu wpisany jest na listę UNESCO, a sam fiord spektakularnie wije się pomiędzy górami. Wejście na szczyt (1363 m) trochę daje w kość, ale jak zwykle – warto Jeśli będziesz na platformie widokowej Stegastein to trzeba wybrać się w góry. Szlak w obie strony to ok. 6,5 km, przewyższenie 550 m. Wejście na szlak znajduje się kilka kilometrów powyżej Stegastein, nie jest oznaczone, ale jest tam bezpłatny parking i miejsce jest zaznaczone na mapach.
15. Bergen
Miasto, w którym zawsze pada deszcz. A przynajmniej my zawsze trafiamy tam na deszcz. a statystycznie pada ponad 200 dni w roku. Najbardziej znanym zabytkiem Bergen jest Bryggen, wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Unesco, czyli dawne centrum handlu hanzeatyckiego. Drewniana zabudowa, wąskie uliczki, urocze sklepiki z pamiątkami to właśnie zabytkowe centrum Bergen odbudowane po pożarze w 1702 roku. Warto także wjechać na szczyt Fløyen kolejką Fløibanen, z którego rozpościera się panorama całego Bergen i pospacerować po centrum.
16. Wodospady Steinsdalsfossen, Latefossen, Langfoss i Voringfossen
Norwegia wodospadami stoi, płyną wszędzie, większe i mniejsze, spektakularne, głośne i huczące lub gdzieś wysoko, sączące się cieniutkimi nitkami. Na trasie pomiędzy Bergen a Stavanger takich dużych wodospadów jest kilka i warto je zobaczyć. Pierwszy na trasie jest Steinsdalsfossen, potężny wodospad, za którym można się przespacerować. To miłe przeżycie, bo pozwala poczuć jak potężna to siła. Kolejne dwa przecinają drogę z hukiem, a ostatni – Voringfossen – wpada do kanionu łącząc tuż nad nim z drugim wodospadem. Voringfossen ma 182 metry wysokości i spada w wyjątkowo malowniczym miejscu. Krawędzie kanionu obudowane zostały z trzech stron platformami widokowymi, co umożliwia podziwianie kanionu i wodospadu. Dodatkową atrakcją jest stalowa kładka (99 stalowych schodów) spinająca brzegi rzeki Bjoreio, tuż przed największym jej spadkiem. Skrajne punkty są odległe od siebie o 47 metrów a różnica wysokości wynosi 16 metrów. Jest to nowa atrakcja, a kolejne w drodze, bo przy krawędziach kanionu cały czas trwają prace budowlane. Wodospad można podziwiać spod hotelu Fossil w okolicach Eidfjordu, a można do niego zejść dedykowanym szlakiem.
17. Stavanger
To mój osobisty numer 1 wśród norweskich miast. Z jednej strony biała, drewniana starówka cudnej urody, a z drugiej kolorowe centrum. Zabytkowe centrum miasta Gamle Stavanger to około 173 drewnianych domów, wybudowanych w XIX wieku, kolorowe ogródki i zabytkowe latarnie. Spacer w tym miejscu to prawdziwa podróż w czasie, sielska i pełna zachwytów. Do tego Fargegaten, czyli najbardziej kolorowa ulica w Norwegii, nazywana nawet norweską wersją Notting Hill. W mieście jest też mnóstwo ciekawych murali, bo to także norweska stolica StreetArtu. Warto więc zagłębić się w uliczki i zakamarki, odkrywając sztukę uliczną. Okolice portu też są śliczne i bardzo klimatyczne. Naprawdę warto tu zajrzeć na kilka godzin.
18. Kjerag
Kjeragbolten, czyli głaz zaklinowany między dwoma skałami i Preikestolen, czyli wystająca skała przypominająca ambonę, to dwa punkty na mapie Norwegii, które każdy choć raz w życiu widział, przynajmniej na zdjęciach. Oba znajdują się blisko Stavanger, na dwóch przeciwległych krańcach olbrzymiego Lysefjordu. Szczyt Kjeragu to wysokość 1020 m n.p.m., a Kjeragbolten znajduje się ok. 1000 m nad taflą wody, co robi niesamowite wręcz wrażenie. Samochód zostawić należy na parkingu obok restauracji Kjerag Restaurant (Øygardstøl) na wysokości 640 m n.p.m. Cała trasa to ok. 12 km w obie strony, 800 m przewyższenia. Nie jest ciężka ani wymagająca, choć dość długa. Na sam głaz można wejść, a wcześniej poczekać w kolejce, bo każdy chce sobie zrobić na głazie zdjęcie. Weszłam i ja, choć z perspektywy czasu myślę, że nie było to zbyt odpowiedzialne 😉 Cała trasa jest widokowa, a niedaleko głazu znajduje się wspaniały punkt widokowy z widokiem na Lysefjord. Opis szlaku znajduje się tu (klik).
19. Preikestolen
20. Gjeving
No i mapa:
Oczywiście w Norwegii jest dużo innych, przepięknych miejsc, które warto odkryć dla siebie. Z tych najbardziej znanych to słynna Trolltunga, Senja na północy kraju czy Nordkapp, Droga Atlantycka. Jest też mnóstwo szlaków pieszych, z których rozpościerają się niezwykłe widoki, jeszcze więcej jezior o niespotykanej wręcz urodzie, 18 narodowych tras krajobrazowych, jęzory lodowca, świetne miasta, muzea, rzeki, setki jeśli nie tysiące wodospadów. Niekończąca się moc natury, która w Norwegii jest szanowana i chroniona. Do tego wspaniała infrastruktura turystyczna, zdolna obsłużyć nawet największy ruch turystyczny, campingi położone w tak pięknych miejscach, że aż szkoda je opuszczać. Liczne punkty widokowe, zagospodarowane lub nie, punkty informacyjne i w ogóle kraj wygląda jak jeden wielki park narodowy. Wszędzie pięknie, dokądkolwiek nie pojedziesz, a najpiękniej po prostu w drodze. A przy okazji zobaczysz a to najdłuższy tunel drogowy na świecie, a to najdłuższy tunel podwodny na świecie lub zaskoczy Cię rondo w tunelu. Zaproponowane atrakcje to mój ranking miejsc, które trzeba zobaczyć, ale sama mam nadzieję wrócić po więcej 🙂
Jeśli podobał Ci się wpis i chciałbyś/chciałabyś śledzić nasze podróże, zapraszam do polubienia naszego profilu na Facebooku i Instagramie.
Zobacz także:
Dodaj komentarz